Europoseł Krzysztof Hetman i poseł Ireneusz Raś (KP-PSL) przed terminalem Portu Lotniczego Lublin skrytykowali pomysły budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego kosztem lotnisk regionalnych.
– Porty regionalne mają wielką szansę rozwoju – mówił Krzysztof Hetman. – Ten port lotniczy, jak i położenie województwa lubelskiego są ważne, szczególnie w sytuacji wojny w Ukrainie. Miejmy nadzieję, że ten dramat jak najszybciej się skończy, ale po tej wojnie Ukraina będzie coraz bardziej przesuwała się na Zachód. Województwo lubelskie będzie jednym wielkim oknem na świat.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Briefing prasowy polityków PSL przed Portem Lotniczym Lublin
Na zarzuty odpowiada wiceminister finansów Artur Soboń. W w przesłanym oświadczeniu stwierdza, że CPK nie jest konkurencją dla lubelskiego lotniska, ponieważ „ma on w założeniach przyjąć tzw. ruch transferowy”. Przywołuje również przykład innych krajów, w których pasażerowie korzystają z dużych hubów. Wiceminister finansów dodaje także, że „lotniska regionalne, takie jak w Lublinie, służą do obsługi krótkodystansowych lotów dla pasażerów z regionu”. Przytacza również prognozy Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA, z których wynika, że otwarcie CPK nie powinno mieć negatywnego wpływu na porty regionalne.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W pierwszym etapie ma obsługiwać 45 milionów pasażerów rocznie.
TSpi / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska