Operator betoniarki, poszukiwany w związku ze śmiercią 26-latka porażonego prądem, zgłosił się na policję. Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek (30.05) w Łazach pod Łukowem, podczas przepompowywania betonu.
CZYTAJ: Tragedia na placu budowy w Łazach. Policja poszukuje operatora sprzętu
– Mężczyzna został zatrzymany na 48 godzin – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. – Jeszcze nie przedstawiliśmy zarzutów. Czekamy na wyniki sekcji zwłok 26-latka – dodaje prokurator Kępka.
CZYTAJ: Tragiczny wypadek na budowie. Nie żyje mężczyzna porażony prądem
Zgłoszenie o śmiertelnym wypadku na budowie policja odebrała w poniedziałek po godz. 12.00. Według wstępnych ustaleń, urządzenie do przepompowania betonu – obsługiwane przez 38-letniego mieszkańca gminy Trzebieszów – zaczepiło o biegnącą w pobliżu linię średniego napięcia. W następstwie porażeniu prądem ulegli ojciec i syn. Życia 26-latka nie udało się uratować, a znajdujący się w stanie zagrażającym życiu 49-latek został przewieziony do szpitala.
– Gdy 38-latek zobaczył skutki wypadku, uciekł z miejsca zdarzenia – podał asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. W poszukiwania mężczyzny w pobliskich polach i lasach zaangażowali się policjanci oraz ok. 50 strażaków.
MaK / PAP / opr. ToMa
Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie / archiwum