Rosyjskie wojska przeprowadziły na zatopionym krążowniku Moskwa operację, która trwała co najmniej dwa tygodnie. Z wraku zabrano ciała poległych, sprzęt i niejawne dokumenty – poinformował we wtorek (25.05) przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki.
CZYTAJ: Władze obwodu ługańskiego: Rosjanie zabijają nasze miasta, Siewierodonieck ledwie żyje
– W przedsięwzięciu wzięło udział od 5 do 7 statków. Były to jednostki ratownicze, łodzie i holowniki, które wywoziły ciała oraz usuwały znajdujący się tam sprzęt wojskowy. Zabrano wszystko to, co tam zostało i nie powinno znaleźć się w posiadaniu innego państwa – dodał Skibicki, cytowany przez portal Krym.Realii, czyli krymski projekt Radia Swoboda.
CZYTAJ: Rosyjskie media niezależne: na okręcie Moskwa zginęło około 35 marynarzy
Przedstawiciel ukraińskiej służby potwierdził wcześniejsze doniesienia Kremla, że krążownik zatonął podczas holowania uszkodzonego okrętu do Sewastopola na okupowanym Krymie.
CZYTAJ: Nowe informacje ws. krążownika Moskwa. Uratowała się tylko część załogi
Moskwa była flagową jednostką Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji. Jak poinformowało 14 kwietnia wieczorem ministerstwo obrony Rosji, jednostka zatonęła podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Wersję tę potwierdziły Stany Zjednoczone.
CZYTAJ: Ministerstwo obrony Rosji: krążownik Moskwa zatonął
Według Kremla na krążowniku zginął zaledwie jeden żołnierz, a 27 innych uznano za zaginionych. Faktyczna liczba poległych była prawdopodobnie znacznie wyższa. W ocenie rosyjskiego opozycjonisty Ilji Ponomariowa potwierdzono informacje o uratowaniu tylko 58 osób spośród 510-osobowego personelu okrętu.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. ru.mil