Pierwszych 12 osób z całej Polski odebrało powołania do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. To nowy rodzaj służby wprowadzony przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Symboliczne akty wręczył w Kraśniku szef MON, Mariusz Błaszczak. Rekrutacja w całej Polsce rozpoczęła się o 11:00. Po trzech godzinach chętnych było ponad 300.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Wręczenie kart powołań przyszłym żołnierzom dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej
Do takiej służby zgłosić się może każdy, kto ma ukończone 18 lat i nie był wcześniej karany.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Piknik wojskowy w Kraśniku z udziałem ministra Mariusza Błaszczaka
– Docelowo ci ludzie mogą zostać żołnierzami zawodowymi. Teraz czeka ich dużo pracy, bo do przejścia mają dwa etapy – mówi major Marek Kubicki z Wojskowego Centrum Rekrutacji w Lublinie. – Najpierw jest 28 dni szkolenia podstawowego. To szkolenie skoszarowane. Przez 24 godziny dziennie ci młodzi ludzie będą się kształcić, jeśli chodzi o kunszt wojskowy. Natomiast szkolenie specjalistyczne przez 11 miesięcy regulowane jest na zasadach służby zawodowej.
Każdy, kto wstąpi do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, może liczyć na wynagrodzenie rzędu 4560 zł brutto.
CZYTAJ: Mariusz Błaszczak: najlepszą odpowiedzią na zagrożenia jest wzmacnianie Sił Zbrojnych
– Stabilizacja finansowa to na pewno jeden z powodów mojej decyzji – mówi Damian Rusiecki, jeden z dwunastu nowo powołanych żołnierzy. – Przez ostatnie 15 lat grałem zawodowo w piłkę nożną. O wojsku myślałem już wcześniej, ale teraz, jako że zaczęła się wojna w Ukrainie, bardziej mnie to zmotywowało do wstąpienia do służby. Będę się starał zostać zawodowym żołnierzem.
Wnioski o dołączenie do dobrowolnej służby zawodowej można składać online poprzez portal rekrutacyjny – Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji. Resort obrony zapowiedział, że w tym roku do formacji może dołączyć 15 tysięcy osób.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Przysięga Wojsk Obrony Terytorialnych w Kraśniku
FiKar / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski