Znaczny niedobór wody odczuwają wegetujące rośliny – mówią specjaliści z puławskiego Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa na kilka dni przed pierwszym tegorocznym raportem monitoringu suszy rolniczej.
Naukowcy z IUNG-u obliczają Klimatyczny Bilans Wodny, czyli różnicę pomiędzy przychodami wody (w postaci opadów) a stratami w procesie parowania. W ten sposób mogą określić, czy na danym obszarze będą znaczne straty w uprawach.
O suszy rolniczej i zmianach klimatu rozmawia nasz puławski korespondent z Tytusem Berbeciem z Zakładu Agrometeorologii i Zastosowań Informatyki puławskiego Instytutu.
Jest źle czy bardzo źle, jeżeli chodzi o suszę rolniczą? Bo że jest dobrze, to chyba ciężko będzie przekonać rolników.
Na dzień dzisiejszy, według wskazań Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej, sytuacja dotycząca wegetacji monitorowanych roślin na obszarze kraju nie jest dobra. Ale zaczynając od początku, opady w zimie wynosiły średnio około 100 procent normy z wielolecia, więc sugerowałoby to wystarczający zapas wody w glebie. Nie notowaliśmy dużych mrozów, średnia temperatura w zimie była wyższa niż średnia z wielolecia. Tylko w grudniu temperatura była niższa o 1 stopień, natomiast już w lutym była wyższa o 2 stopnie. Sytuacja uległa zmianie w marcu. Odnotowaliśmy niewielką ilość opadów oraz wysoki wskaźnik radiacyjny, czyli bardzo duże usłonecznienie, co spowodowało zwiększenie wskaźnika ewapotranspiracji, czyli parowania. To z kolei zmniejszyło klimatyczny bilans wodny (KBW). Już na koniec marca notowaliśmy ujemny KBW. Średnia dla Polski wynosi -22 milimetry, dla województwa lubelskiego około -32 milimetry. W każdej kolejnej dekadzie ten niedobór wody dla roślin powiększał się. Na przykład dla pierwszej dekady kwietnia dla województwa lubelskiego średnio wynosił już -35, dla drugiej dekady już -55. Obecnego jeszcze nie znamy, ale na dzień 10 maja wynosił -100 milimetrów, czyli według ustawy jeszcze nie można mówić o obniżeniu plonów. Ale trzeba pamiętać, że każde KBW poniżej zera oznacza suszę – niedobór wody dla roślin. Nie wiemy, czy ten niedobór wody będzie powodował obniżenie plonów.
Jeżeli chodzi o suszę, musimy chyba patrzeć kompleksowo, zarówno na temperaturę, jak i na opady?
Jak najbardziej, temperatura ma znaczenie, opad, usłonecznienie, prędkość wiatru mają bardzo duże znaczenie. Jest wiele czynników, które wpływają na to, co dzieje się z roślinami.
Pierwszy raport monitoringu suszy rolniczej przed nami. Co możemy w nim znaleźć?
Obecnie sytuacja w kraju nie jest zadowalająca, jeśli chodzi o rośliny. W województwie lubelskim możemy spodziewać się strat w plonie spowodowanych suszą. Trzeba jeszcze poczekać na ten pierwszy raport, który ukaże się w przyszłym tygodniu. Ale już widać, że w pozostałej części kraju, na przykład w województwie pomorskim czy zachodniopomorskim, klimatyczny bilans wodny wynosi już -150 czy -170 milimetrów. Wtedy według ustawy mówimy już o suszy, w zależności od kategorii gleb i rodzaju uprawy, ale mówię tutaj o poszczególnych punktach. Nie wiem, jak to wyjdzie dla poszczególnych obszarów, ale dla punktów zlokalizowanych stacji meteorologicznych takie mamy dane.
Które uprawy ucierpiały dotychczas najbardziej?
Zboża jare. Tutaj mamy największy problem. Dodatkowo do dnia dzisiejszego notujemy lokalnie występujące przymrozki, które mogą spowodować tzw. przeziębienie u roślin dopiero wschodzących czy dopiero posadzonych. Możemy spodziewać się dużego problemu, jeśli chodzi o zboża jare. Chciałbym podkreślić, że System Monitoringu Suszy jest cały czas modernizowany. Już nie korzystamy wyłącznie z naziemnych stacji meteorologicznych. W ostatnich dwóch latach włączyliśmy do systemu dane z sieci radarów meteorologicznych POLRAD, co w wysokim stopniu uszczegółowiło mapę opadów. Dodatkowo w bieżącym roku prowadzimy zaawansowane rozmowy dotyczące włączenia do monitoringu suszy obrazów wielospektralnych Meteosat, pochodzących z sieci satelitów meteorologicznych, które dadzą ogromną ilość informacji dotyczących temperatury gruntu, zacienienia, zachmurzenia. Uszczegółowimy tym samym mapy usłonecznienia, czyli wskaźnika radiacyjnego, z którego wyliczany jest wskaźnik ewapotranspiracji. Ten z kolei jest istotną częścią algorytmu obliczającego klimatyczny bilans wodny.
Czyli Wasz monitoring suszy będzie bardziej dokładny?
Tak, z roku na rok staramy się coraz bardziej uszczegóławiać mapy. Na przykład POLRAD dał możliwość uszczegółowienia mapy do około kilometra kwadratowego. Jest ogromna poprawa względem tego, co było wcześniej. Dysponujemy w zasadzie 312 tysiącami kilometrów kwadratowych danych. Dodatkowo, jeśli uda się wdrożyć obrazy satelitarne z Meteosatu, uszczegółowimy mapy dotyczące temperatury czy zacienienia. Meteosat ma rozdzielczość około 3 kilometrów kwadratowych, czyli będziemy mogli mówić o usłonecznieniu z naprawdę bardzo dużą dokładnością.
Z suszy rolniczej tworzy się susza hydrologiczna, czyli spada poziom wody w rzekach i jeziorach. To też bardzo duży problem. Jeden z hydrologów mówi o tym, że od 7 lat mamy permanentną suszę w kraju. Czy rzeczywiście tak jest?
Tak, my nie monitorujemy suszy hydrologicznej, ale też wykazujemy w naszych raportach, że – bodajże – od 2013 roku z roku na rok występuje susza. W którejś z upraw zawsze występuje mniejsza bądź większa susza. Ten problem jest i najprawdopodobniej będzie się nasilał ze względu na zmiany klimatu, jakie zachodzą.
Zmiany klimatu oznaczają coraz wyższą temperaturę i coraz mniejsze opady. Jak czytałem, w ostatnich 70 latach średnia temperatura w kraju wzrosła o ponad 1,5 stopnia Celsjusza.
Temperatura rośnie, jest to problem globalny, dlatego musimy się po prostu dostosowywać. Musimy zmieniać uprawy. Genetyka pozwala nam już na coraz więcej. Możemy wprowadzać odmiany roślin, które do tej pory u nas nie występowały. Na przykład obecnie rośnie bardzo dużo kukurydzy, która oczywiście rosła też wcześniej, ale jest jej coraz więcej.
Czy to prawda, że sami przyczyniliśmy się do zmian klimatycznych, chociażby odprowadzając bardzo duże ilości dwutlenku węgla do atmosfery i prowadząc nieprawidłową meliorację?
Myślę, że na pewno. Ogólnie nawodnienie u roślin ma znaczenie. Nieprawidłowa melioracja, agrotechnika roślin – jest bardzo dużo czynników, które determinują to, czy dana roślina będzie rosnąć dobrze, czy nie.
Jak minimalizować zmiany klimatyczne? Coraz częściej słyszy się chociażby o budowaniu domów wyposażonych w zbiorniki zbierające deszczówkę.
Każdy sposób przechwytywania wody jest dobry, żeby ta woda po prostu nam nie uciekała.
Specjaliści systematycznie obliczają Klimatyczny Bilans Wodny, czyli różnicę pomiędzy przychodami wody (w postaci opadów) a stratami w procesie parowania. Pierwszy tegoroczny raport monitoringu suszy rolniczej ma być gotowy w przyszłym tygodniu.
ŁuG / opr. WM
Fot. pixabay.com