Osoby „ewakuowane” z zajętego przez wojska rosyjskie Mariupola już w autobusach dowiadują się, że są wiezione do Rosji, czyli de facto deportowane – poinformował w sobotę (21.05) doradca mera miasta Petro Andruszczenko na Telegramie.
CZYTAJ: Ukraina: trwa rosyjska ofensywa na wschodzie
– Po raz pierwszy możemy zobaczyć, jak odbywa się deportacja – napisał Andruszczenko – Dzielnica Metro. Podstawiają autobusy i ogłaszają ewakuację. Już przy wsiadaniu informują, że autobus jedzie do wioski Bezimenne w rejonie nowoazowskim, a potem do Rosji.
CZYTAJ: Media: Rosjanie informują o przejęciu pełnej kontroli nad kombinatem Azowstal w Mariupolu
Według doradcy mera żołnierze rosyjscy i „wolontariusze” blokują wszelkie próby opuszczenia Mariupola i odmowy deportacji. – Surrealizm staje się w Mariupolu rzeczywistością – skomentował Andruszczenko, zamieszczając film przedstawiający dużą grupę miejscowej ludności przy autobusach. t.me/andriyshTime/984
W piątek (20.05) Andruszczenko podał, że w ciągu ostatniej doby wywieziono do Rosji 512 mieszkańców Mariupola. Ludność trafia najpierw do tzw. obozu filtracyjnego w wiosce Bezimenne. „Filtracją” Rosjanie nazywają sprawdzanie obywateli Ukrainy pod kątem ich poparcia dla władz w Kijowie, kontaktów z siłami zbrojnymi, etc.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Mykola Kalyeniak