W okupowanym przez rosyjskie wojska mieście Kreminna na wschodzie Ukrainy przebywa obecnie ponad 3,5 tys. mieszkańców; najeźdźcy terroryzują cywilów w każdy możliwy sposób: od sprawdzania telefonów po porywanie ukraińskich patriotów – przekazał w piątek (06.05) na Telegramie szef ługańskich władz obwodowych Serhij Hajdaj.
– W zajętym mieście roi się od rosyjskiej techniki wojskowej, a na obrzeżach Kreminnej wciąż trwają walki. (…) Prawie każdy dom został splądrowany. Sytuacja humanitarna jest bardzo trudna – brakuje żywności, nie ma prądu i łączności telefonicznej – poinformował Hajdaj.
CZYTAJ: Trwa rosyjski szturm na Azowstal. Sytuacja militarna wciąż jest niejasna
Szef regionalnej administracji przekazał również doniesienia, że wojska najeźdźcy próbują forsować Doniec – największą rzekę i najtrudniejszą do pokonania przeszkodę wodną w Donbasie.
Kreminna, przed rosyjską inwazją licząca około 18 tys. mieszkańców, znajduje się pod okupacją wroga od 18 kwietnia.
RL / PAP / opr. WM