W atakowanym przez rosyjskie wojska Siewierodoniecku na wschodzie Ukrainy wciąż pozostaje ponad 15 tys. mieszkańców; ludzie nie chcą opuszczać swoich domów, w piątek ewakuowały się zaledwie trzy osoby – poinformował na Telegramie szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.
Sytuacja w mieście jeszcze się pogorszyła. Stolica regionu (części obwodu ługańskiego pozostającej pod kontrolą Ukrainy) jest w chaotyczny sposób ostrzeliwana przez najeźdźców ciężką artylerią. Rosjanie próbują otoczyć Siewierodonieck, przebijają się z różnych kierunków, ale nasi obrońcy ich powstrzymują. Walki są prowadzone bardzo blisko miasta. W nocy płoną całe dzielnice – przekazał Hajdaj.
CZYTAJ: Sztab Generalny: siły ukraińskie wyzwoliły pięć miejscowości w obwodzie charkowskim
Szef regionalnej administracji zapewnił, że władze starają się udzielać mieszkańcom Siewierodoniecka wszelkiej możliwej pomocy. – Następne trzy dni będą trudne – ostrzegł polityk.
Wcześniej w piątek pojawiły się doniesienia, że Siewierodonieck został już prawie okrążony przez siły rosyjskie i tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej.
Przed inwazją Rosji na Ukrainę miasto liczyło ponad 100 tys. mieszkańców.
RL / PAP / opr. WM