W obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy nie ma już ani jednej miejscowości, która nie zostałaby ostrzelana przez wojska rosyjskie, codziennie ludzie giną bądź są ranni w ostrzałach – poinformował w środę (11.05) szef regionu Pawło Kyryłenko w telewizji państwowej.
CZYTAJ: Ukraina: Gwardia Narodowa po raz pierwszy podała wielkość swoich strat wojennych
– Na całej linii frontu jest gorąco; ostrzeliwane są wszystkie miejscowości wzdłuż linii frontu. Dochodzi też do ostrzałów, rakietowych i lotniczych, miejscowości dość oddalonych od frontu – mam na myśli Słowiańsk, Kramatorsk, Bachmut, Pokrowsk. Nie ma praktycznie żadnej miejscowości, której rosyjscy okupanci by nie ostrzelali – powiedział Kyryłenko. Jego słowa przekazała agencja Interfax-Ukraina.
CZYTAJ: Doradca mera Mariupola: Rosjanie próbują się wedrzeć czołgami do Azowstalu
– Niestety, ludzie masowo giną bądź są ranni. Faktycznie codziennie odnotowujemy rannych i zabitych – podkreślił Kyryłenko. Dodał, że zniszczenia wzdłuż linii frontu dotyczą nie tylko pozycji armii ukraińskiej, ale i infrastruktury cywilnej.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Alena Solomonova