Ukraina: walki w obwodzie donieckim, ostrzały w innych regionach

net 22505614 2022 05 06 110851

W obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, walki toczą się wzdłuż całej linii frontu – podała w piątek (06.05) rano agencja Ukrinform w podsumowaniu sytuacji w regionach kraju. Rosjanie ostrzeliwali Charków, na północnym wschodzie, oraz obwody dniepropietrowski na środkowym wschodzie oraz chersoński i mikołajowski na południu.

CZYTAJ: Ukraina: siły rosyjskie zabiły we wtorek w obwodzie donieckim 21 cywilów

W obwodzie donieckim walki toczą się w rejonie miast Łyman, Awdijiwka, Nowomychajliwka, Krasnohorivka, Wuhłedar, Wełyka Nowosiłka.

CZYTAJ: Rosyjski ostrzał Kramatorska uszkodził 810 mieszkań, 2 szkoły i przedszkole [ZDJĘCIA]

W Kramatorsku czwartkowe rosyjskie ostrzały poważnie uszkodziły 32 bloki wielopiętrowe, rannych zostało 25 osób. Rosjanie atakują dzielnice mieszkaniowe i obiekty przemysłowe.

CZYTAJ: Donbas: walki trwają pod samym Siewierodonieckiem [WIDEO]

CZYTAJ: Ukraina: „Siewierodonieck może być jak drugi Mariupol”

W obwodzie ługańskim trwał zmasowany ostrzał Siewierodoniecka. Siły rosyjskie próbowały również przypuścić szturm na to miasto. Ostrzeliwane były również m.in. miasta Rubiżne, Nowodrużesk, Lisiczańsk, Orichowe, Popasna.

CZYTAJ: W ostrzeliwanym Charkowie nie działają już tramwaje

CZYTAJ: Rosjanie ostrzeliwują Charków

Rosjanie przeprowadzili też atak rakietowy w obwodzie dniepropietrowskim, ostrzeliwali Charków i obwód charkowski, gdzie jest 5 osób rannych i 1 ofiara śmiertelna. Pod strategicznie ważnym Iziumem toczą się walki.

CZYTAJ: Ukraiński sztab generalny: Rosjanie próbują zająć granice obwodu chersońskiego

Również w obwodzie chersońskim utrzymuje się trudna sytuacja, a wybuchy i ostrzały nie ustają. Krytyczna jest sytuacja humanitarna w okupowanych wsiach.

CZYTAJ: Rosjanie w nocy ostrzelali Mikołajów amunicją kasetową

Obwód mikołajowski znowu był ostrzeliwany z wyrzutni Grad – podało dowództwo operacyjne Południe. Rosjanie odpalili także rakietę Moskit.

PAP / RL / opr. AKos

Fot. PAP/ Mykola Kalyeniak

Exit mobile version