Otrzymaliśmy już 44 tys. zgłoszeń dotyczących rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie, w które było zamieszanych 87 tys. żołnierzy wroga – oświadczyła dziś (23.05) ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w Szwajcarii.
– Każdego dnia na naszą „gorącą linię” dzwoni około 700-800 osób, informując o zbrodniach. (…) Ponadto na inny numer, poświęcony wsparciu psychologicznemu, zadzwoniło już półtora tysiąca osób zgłaszających przestępstwa o charakterze seksualnym. Pięćset przypadków to matki, które były świadkami gwałtu na swoich dzieciach, a potem popełniły samobójstwo – poinformowała Denisowa, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina.
CZYTAJ: „Należy całkowicie zaprzestać handlu z Rosją”. Prezydent Zełenski do uczestników Forum w Davos
W poniedziałek polityk wzięła udział w otwarciu wystawy Russian War Crimes House – zbioru zdjęć prezentowanych podczas Forum w Davos i ukazujących agresję Rosji na sąsiedni kraj.
– W ubiegłym tygodniu sieć społecznościowa Facebook zawiesiła moje konto. Usunięto też mój wpis poświęcony strasznym zbrodniom rosyjskich żołnierzy, ponieważ rzekomo naruszyłam standardy etyczne. To ja naruszyłam? Świecie, obudź się! – powiedziała rzeczniczka praw człowieka.
CZYTAJ: Ukraina: rosyjski żołnierz skazany na dożywocie za zabicie ukraińskiego cywila
Wcześniej, w sobotę, Denisowa przekazała doniesienia o liczbie mieszkańców Ukrainy, którzy zostali przymusowo deportowani do Rosji. „Według stanu na 21 maja rano deportowano 1 377 925 osób, w tym 232 480 dzieci. W ciągu ostatniej doby – 17 306 osób, w w tym 2 213 dzieci” – oznajmiła na Telegramie.
PAP / opr. GRa
Fot. PAP/EPA/STEPAN FRANKO