Prawie 170 tys. mieszkańców okupowanego przez siły rosyjskie Mariupola cierpi głód, gdyż przez dwa miesiące blokady rosyjscy żołnierze nie wpuszczali do miasta żadnego konwoju humanitarnego – poinformowała w piątek (13.05) ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
„Tymczasem okupanci chwalą się, że w ciągu doby dostarczyli i rozdali 3500 paczek żywnościowych i zapewnili gorące jedzenie 6 tys. osób. To stanowi 6,5 proc. wszystkich mieszkańców przebywających w mieście” – napisała Denisowa na Facebooku.
Także doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko poinformował na Telegramie, że przed supermarketem Metro, który został przeobrażony przez rosyjskich okupantów w „centrum pomocy”, codziennie stoją kolejki. „Starsi ludzie, nie mogąc dostać pomocy i jedzenia w „sztabach humanitarnych”, są zmuszeni wybierać resztki jedzenia ze śmietników” – napisał.
Sytuacja mieszkańców Mariupola jest katastrofalna. Według ostrożnych szacunków zginęło tam dotąd ponad 20 tys. osób. Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w mieście są zakłady metalurgiczne Azowstal, bronione przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. FB