– Władze Ukrainy przywróciły kontrolę nad odcinkiem granicy państwowej o długości 1200 km. Dwie trzecie tego odcinka to granica z Rosją – poinformował w środę (11.05) Łeonid Baran, dyrektor Departamentu Ochrony Granicy Państwowej w Państwowej Służbie Granicznej Ukrainy.
– Ponownie kontrolujemy granicę w obwodach kijowskim, czernihowskim i sumskim na północy Ukrainy. Nadal utrzymuje się jednak zagrożenie rosyjskimi atakami, dlatego wciąż nie mówimy o klasycznej ochronie granicy, która obowiązywała do czasu inwazji – podkreślił Baran, cytowany przez agencję UNIAN.
CZYTAJ: Rosjanie odepchnięci w stronę granicy. W obwodzie charkowskim Ukraińcy odbili kilka miejscowości
– Obecnie prowadzone są szczegółowe kontrole strefy przygranicznej. Powstają placówki, punkty obserwacyjne i kontrolne oraz inne miejsca niezbędne dla służby – doprecyzował.
Dyrektor przekazał alarmujące doniesienia o coraz częstszych rosyjskich atakach wymierzonych w personel i infrastrukturę graniczną. – Od kilku dni wzrasta liczba takich ostrzałów, przeprowadzanych z terytorium Rosji. Mowa nie tylko o atakach artyleryjskich, ale też lotniczych – powiedział Baran.
W ocenie przedstawiciela straży granicznej, od początku rosyjskiej inwazji (24 lutego) zatrzymano prawie 3,3 tys. obywateli Ukrainy, którzy próbowali wyjechać z kraju i uniknąć w ten sposób powołania do wojska.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Państwowa Służba Graniczna Ukrainy Facebook