– 69 126 przypadków ospy wietrznej odnotowano od początku stycznia do połowy maja 2022 roku – wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. W tym samym czasie 2021 roku przypadków tej choroby było 20 874.
Zarówno w całej Polsce, jak i w województwie lubelskim, w latach 2020-2021 obserwowany był spadek rok do roku liczby zachorowań na ospę wietrzną. O ile w 2019 roku zakażeń na terenie województwa lubelskiego było 10 562, o tyle w 2020 liczba ta spadła do poziomu 3 861, a w 2021 do 2 876.
CZYTAJ: Lubelskie: coraz więcej chorych na ospę wietrzną
– Spadał także współczynnik zachorowalności na 100 tysięcy mieszkańców z ok. 476 do ok. 137 – mówi Magdalena Kaproń z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Związane to było najprawdopodobniej z nauką zdalną i lockdownem. Część dzieci nie uczęszczała do przedszkoli i żłobków. Obowiązywał też zakaz przyprowadzania dzieci do placówek oświatowo-wychowawczych, jeżeli miały najmniejsze objawy infekcji. W tym okresie nosiliśmy też maseczki ochronne, zachowywaliśmy dystans społeczny.
– W porównaniu do tych dwóch, minionych lat, liczba zachorowań znów się zwiększa – dodaje Magdalena Kaproń. – W pierwszym kwartale 2022 roku mamy w naszym województwie 2 065 zakażeń, co w porównaniu do tego samego okresu 2021 roku jest dużym wzrostem. Wówczas to było 662 zakażeń. Ale nie zapominajmy, że w całym roku 2019 było ich ponad 10 tysięcy. Być może wracamy do poziomu zachorowań sprzed pandemii.
CZYTAJ: Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska: Nie grozi nam epidemia wirusa ospy małpiej
– Wirus ospy wietrznej roznosi się drogą kropelkową – tłumaczy prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS. – Atakuje przede wszystkim małe dzieci, bowiem w skupiskach dziecięcych bardzo szybko się rozprzestrzenia. Na ogół ospa wietrzna u dzieci przebiega łagodnie, bez żadnych komplikacji, chociaż komplikacje zdarzają się szczególnie u dzieci, które mają obniżoną odporność. Może dojść do zapalenia mózgu, opon mózgowych, ucha środkowego, serca, płuc, wątroby, nerek. To komplikacje nieczęste, ale dość poważne. Zdarzają się też zakażenia pierwotne, czyli związane z pierwszym kontaktem z wirusem ospy wietrznej, u dorosłych. Ale wtedy mamy do czynienia z przebiegiem ciężkim, który niejednokrotnie kończy się hospitalizacją.
– Na ospę wietrzną wciąż szczepi się niewielki odsetek liczby dzieci, które mogłyby być zaszczepione przeciwko tej chorobie – podkreśla Magdalena Kaproń. – Gdy analizujemy poziom dzieci i młodzieży w grupie wiekowej do 19 roku życia w naszym województwie, biorąc pod uwagę lata 2019-2021, widzimy, że poziom ten wzrósł w roku 2021. A roku 2019 było 2 917 zaszczepionych dzieci, w roku 2020 odnotowaliśmy niewielki spadek do poziomu 2 713, natomiast w roku 2021 obserwowaliśmy wzrost do poziomu 3 579.
– Szczepionka przeciwko ospie wietrznej nie jest obowiązkowa i nie znajduje się w kalendarzu szczepień, jednak dobrze jest ją przyjąć – uzupełnia prof. Szuster-Ciesielska. – Szczepionka tak naprawdę chroni nas przed dwoma chorobami. Wirus ospy wietrznej powoduje nie tylko to schorzenie, ale także półpasiec. Ryzyko zachorowania na tę drugą chorobę wzrasta po ukończeniu 50 lat. Osoby, które przechorowały ospę, są w przyszłości narażone na pojawienie się półpaśca. A to nie jest łagodna choroba. W jej przypadku też zdarzają się komplikacje. Pojawia się charakterystyczna wysypka, najczęściej w połowie pasa, a także w innych częściach ciała. Skóra pod wysypką jest bardzo tkliwa i bolesna, dlatego że wirus, docierając do skóry, uszkadza nerwy.
Szczepienia przeciwko ospie wietrznej dla określonych grup wiekowych są bezpłatne. Mowa tutaj o dzieciach uczęszczających do żłobków, klubów dziecięcych, a także o dzieciach z upośledzonym systemem odporności.
Podsumowując, w porównaniu do pierwszego kwartału 2021 roku wzrost liczby przypadków, jak i zapadalności jest o 2,5 razy większy w całej Polsce i o 3,3 większy na terenie województwa lubelskiego. Może być to jednak „powrót do normalności” po covidowych czasach.
EwKa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com