Poniedziałek będzie decydujący – rosyjskie wojska sforsowały rzekę Doniec i przerzuciły uzbrojenie na drugi brzeg; rozpoczyna się walka o „drogę życia” z Lisiczańska do Bachmutu – przekazał szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Opanowanie tej trasy odcięłoby obwód ługański od reszty Ukrainy – dodał.
CZYTAJ: Odessa ostrzelana pociskami Oniks wystrzelonymi z Krymu
„Jeśli rosyjskie wojska umocnią się na drugim brzegu Dońca, będą mogły rozpocząć ofensywę i zbliżyć się do strategicznie ważnej trasy” – wyjaśnił Hajdaj. Poinformował również, że obecnie trwają zacięte walki w Rubiżnem i Biłohoriwce, lecz ukraińska armia „ma czym walczyć i pokonywać najeźdźców”.
„Rosjanie przekroczyli rzekę, lecz z powrotem nią odpłyną” – zadeklarował szef regionalnej administracji.
Droga z Lisiczańska w obwodzie ługańskim do Bachmutu w obwodzie donieckim to ważny szlak transportowy, umożliwiający komunikację pomiędzy wschodnimi regionami oraz miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.
CZYTAJ: Po odjeździe kolumny ONZ Rosjanie wznowili szturm Azowstalu
Z obwodu ługańskiego napływają w ostatnich dniach doniesienia o rosyjskich zbrodniach wojennych. Prawdopodobnie około 60 osób zginęło w sobotę pod gruzami zbombardowanej szkoły w Biłohoriwce. W poniedziałek rano Hajdaj przekazał, że utracono kontakt z 11 cywilami, którzy ukrywali się w ostrzelanym przez najeźdźców budynku w miejscowości Szypyliwka.
W obwodzie zaporoskim rosyjskie wojska ostrzelały własne pojazdy, próbując uniknąć wyjazdu na front
Lokalni mieszkańcy poinformowali, że w Połohach w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy rosyjskie wojska ostrzelały około 20 własnych pojazdów, próbując uniknąć wyjazdu na front; następnie najeźdźcy oskarżyli o to Ukraińców – poinformowały w poniedziałek na Telegramie władze obwodu zaporoskiego.
Według regionalnej administracji doszło również do omyłkowego rosyjskiego ataku na własne pozycje. „Dowództwo jednego z zaporoskich batalionów przekazało doniesienia, że Rosjanie ostrzelali swoje stanowiska z systemów artylerii rakietowej Sołncepiok i tym samym faktycznie „wypalili” okupantów z ukraińskiej ziemi” – relacjonowano w komunikacie obwodowej administracji.
CZYTAJ: Rosjanie zrujnowali Ławrę Świętogórską. Zniszczenia na cmentarzu żydowskim w Głuchowie
„Morale okupantów jest bardzo niskie. Wrogowie notorycznie nadużywają alkoholu i dezerterują z pola walki. Rosyjskie pododdziały mają świadomość, że ich ataki na ukraińskie pozycje w okolicach Hulajpola nie przynoszą efektów” – oceniły regionalne władze.
Administracja obwodu zaporoskiego ostrzegła, że w poniedziałek, czyli w rosyjskim Dniu Zwycięstwa, przeciwnik może dopuścić się różnego rodzaju prowokacji wymierzonych w ludność cywilną. „Istnieje prawdopodobieństwo, że rosyjskie wojska, przebrane za ukraińskich żołnierzy, mogą atakować kolumny cywilów, rzucać ładunki wybuchowe w tłum lub otwierać ogień” – zaalarmowano w komunikacie.
Wcześniej w poniedziałek sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych przekazał, że w obwodzie zaporoskim rosyjskie wojska odbierają cywilom dokumenty osobiste, a warunkiem ich zwrotu jest udział mieszkańców w obchodach Dnia Zwycięstwa.
CZYTAJ: Prezydent Zełenski: W dzień zwycięstwa nad nazizmem walczymy o nowe zwycięstwo
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/EPA/SERGEY KOZLOV