– Otrzymaliśmy już tyle amerykańskich pocisków przeciwokrętowych Harpoon, że możemy zatopić całą rosyjską Flotę Czarnomorską – oświadczył w sobotę (28.05) na Telegramie rzecznik władz obwodu odeskiego Serhij Bratczuk. W piątek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow zapowiedział wzmocnienie tymi pociskami sił obrony wybrzeża.
– Skuteczność Harpoonów została już zademonstrowana w różnych częściach świata, zarówno podczas manewrów, jak też w walce. Po starcie ta rakieta obniża wysokość lotu do 15 metrów nad poziomem morza, a na koniec opada do wysokości 2 metrów i trafia w cel. Według ocen amerykańskich ekspertów zniszczenie lotniskowca będzie wymagało pięciu pocisków Harpoon, krążownika – czterech, a niszczyciela – dwóch. Jedna rakieta może znacząco uszkodzić niewielki okręt lub łódź – wyjaśnił Bratczuk.
CZYTAJ: Ministerstwo obrony Rosji: krążownik Moskwa zatonął
Wcześniej, w piątek, minister Reznikow ocenił, że dostawa rakiet manewrujących Harpoon przyczyni się do znaczącej poprawy sytuacji Ukrainy w akwenie Morza Czarnego. – Jestem przekonany, że wojskowe braterstwo Harpoonów i naszych Neptunów pomoże nam wyzwolić Morze Czarne i uczynić je znów bezpiecznym, jak również solidnie chronić Odessę – powiedział szef resortu obrony.
CZYTAJ: Ukraiński resort obrony: Wrak krążownika Moskwa uznany za obiekt dziedzictwa kulturowego
14 kwietnia ukraińskie wojska użyły rakiet manewrujących własnej produkcji typu Neptun do zatopienia krążownika Moskwa, flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej. Zniszczenie rosyjskiej jednostki w wyniku trafienia takimi pociskami zostało potwierdzone przez USA.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Ministerstwo Obrony Ukrainy Twitter