Kilkuset polskich, amerykańskich, francuskich i szwedzkich żołnierzy uczestniczyło w lubelskim epizodzie ćwiczeń Defender Europe 22. W okolicach Dęblina zbudowano ponad 160-metrową przeprawę przez Wisłę do przejazdu samochodów bojowych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Ćwiczenia wojskowe Defender Europe 22
– Taki most w warunkach zagrożenia może powstać nawet w kilkadziesiąt minut – mówi zastępca rzecznika prasowego Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych podpułkownik Marcel Podhorodecki. – Tutaj nasi inżynierowie wojskowi właśnie połączyli części mostu, po którym przejeżdżać będzie ciężki sprzęt. Na pewno będą „Rosomaki”. W tej chwili jedzie właśnie WZT, wóz zabezpieczenia technicznego, na gąsienicach, który był próbą dla tego mostu. Waży to ok. 50 ton. Próba jak widać się udała. WZT przejechał.
– Rodzice pochodzą z Warszawy. Ja się urodziłem w Szwecji, dlatego mam szwedzkie obywatelstwo – mówi Andrzej Ferenc. – Teraz wykonuję swoją służbę wojskową szwedzką. Moją rolą jest budowanie mostów. Mamy kotwice, żeby cumować te mosty. Dbam o to, żeby wszystko było dobrze załatwione, żeby były przycumowane, dobrze poskładane, żeby części mostu nie pojawiły się na końcu Wisły. To pierwszy raz dla naszej grupy. Szwecja jeszcze nie była w Polsce, jeśli chodzi o takie wielkie ćwiczenia. Zostaliśmy zaproszeni przez Amerykanów – dodaje.
CZYTAJ: Wojska NATO ćwiczą w okolicach Dęblina
– Wisła jest najszerszą przeszkodą wodną w Polsce i bardzo wymagająca, jeżeli chodzi o urządzanie przepraw tymczasowych – podkreśla ppłk Piotr Kranz, dowódca batalionu pontonowego z 2 Pułku Inżynieryjnego. – Jest to przeprawa mostowa powstała z czterech odcinków. Łączna długość przeprawy to 163 metry. Powstała poprzez napływanie poszczególnymi odcinkami w oś mostu, a następnie łączenie. Dokonano sprawdzenia, tzw. próby obciążeniowej, która potwierdziła, że konstrukcja mostu jest spięta właściwie.
– Tutaj mamy do czynienia z przeprawą, czyli coś zostało zaplanowane, przyczółek po drugiej stronie został zdobyty – mówi major Tomasz Kwiatkowski z Centrum Prasowo-Informacyjnego Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Mamy tutaj swoje pododdziały i możemy swobodnie rozwinąć przeprawę drogowo-mostową. Wojska inżynieryjne mają na to czas. Natomiast nasi saperzy są tak genialnie przygotowani, że rozwijają ten most w niespełna 20 minut. To jest naprawdę sprawna organizacja. Wczoraj też trenowali, przygotowywali się do tego wydarzenia. Zresztą oni robią to w ciągu roku kilka, a nawet kilkanaście razy. Sprawnie to wszystko im idzie. Taka przeprawa naprawdę w ciągu 20-30 minut jest w stanie być zorganizowana – dodaje mjr Kwiatkowski.
– W tej chwili przemieszcza się kolejna grupa „Rosomaków”, naszych kołowych transporterów opancerzonych żołnierzy Wojska Polskiego – wyjaśnia ppłk Podhorodecki. – Dalej jedzie zabezpieczenie przeciwlotnicze. Każda grupa przemieszczająca się poprzez ten most właśnie ma takie ubezpieczenie przeciwlotnicze, żeby nikt z powietrza nie mógł zaatakować.
– Częścią tego ćwiczenia jest przeprawa przez rzekę, ale też pokonywanie dużych dystansów – mówi kapitan Łukasz Wilczewski z Wojsk Obrony Terytorialnej. – My wykorzystujemy znajomość terenu, bo pochodzimy z obszarów, na których działamy. To robimy m.in. kierując kolumny wojskowe po ustalonych drogach przejazdu, wystawiamy posterunki kontrolne. Zabezpieczamy ten teren, na którym działają wojska operacyjne po to, żeby one mogły się skupić na swoich głównych zadaniach.
– Jest to ćwiczenie typowo defensywne. Ono nie ma na celu przygotowania nas do jakiejkolwiek agresji – zapewnia Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Jarosław Mika. – Ma pokazać naszą gotowość, naszą determinację w dążeniu do pokoju, ale przede wszystkim ma na celu odstraszanie, gdyby ktoś pomyślał, że rzeczywiście to wojsko jest słabe, nie przedstawia określonych wartości.
Ćwiczenia Defender Europe 22 rozpoczęły się 1 maja i potrwają jeszcze przez dwa tygodnie. Łącznie bierze w nich udział prawie 7 tysięcy żołnierzy z Polski, Stanów Zjednoczonych, Francji, Szwecji, Danii i Wielkiej Brytanii.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. Iwona Burdzanowska