Druga edycja Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas odbędzie się w Salt Lake City. W gronie kobiet zaprezentuje się pięć Polek – z Aleksandrą Mirosław na czele.
Zawodniczka KW Kotłownia Lublin przed trzema tygodniami wygrała inaugurujące sezon Pucharu Świata zawody w Seulu, a znakomity występ okrasiła nowym rekordem świata – 6 sekund 64 sekundy.
CZYTAJ: Seul: Aleksandra Mirosław wygrała zawody Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas
CZYTAJ: Aleksandra Mirosław pobiła własny rekord świata!
W finale w stolicy Korei Południowej Mirosław okazała się lepsza od Amerykanki Emmy Hunt. Czy to właśnie reprezentantka gospodarzy podczas zawodów Pucharu Świata w Salt Lake City będzie jej główną rywalką?
– Z Emmą spotkałam się już w finałach w Salt Lake City rok temu. Z jej strony może to być rewanż, z mojej strony fajne wspomnienie. Pamiętam, jak wystartowałam pierwszy raz po kontuzji, właśnie w Salt Lake City, to też spotkałam się z nią w finałach. Ona jest bardzo młoda, ma 19 lat, więc tak naprawdę jest jeszcze juniorką. Wydaje mi się, że w związku z tym, że wspinanie dołączyło do igrzysk, w zawodach pojawiają się kolejne nacje. Już pokazują się takie kraje jak Stany Zjednoczone, jak Niemcy. A do tego roku Niemiec nie było we wspinaniu na czas – mówi Aleksandra Mirosław.
Na liście uczestniczek nie ma natomiast Rosjanek, zdyskwalifikowanych z powodu militarnej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę.
W Stanach Zjednoczonych poza Aleksandrą Mirosław wystąpi też druga z lublinianek – Patrycja Chudziak, a także Anna Brożek oraz siostry Natalia i Aleksandra Kałuckie.
Kwalifikacje do jutrzejszych sprintów zaplanowano na 20:15 polskiego czasu, finały rozpoczną się o 4 nad ranem w sobotę.
Salt Lake City będzie gospodarzem dwóch Pucharów Świata – kolejna edycja zostanie rozegrana 27 maja.
JK
Fot. archiwum