Podczas 15. jubileuszowej edycji zamojskiej Alei Sław uhonorowani zostaną Róża i Jan Zamoyscy. To pierwsza edycja wydarzenia, na której upamiętnieni nie pojawią się osobiście. W bieżącym roku przypada 110. rocznica urodzin i 20. rocznica śmierci ostatniego ordynata, senatora Jana Tomasza Zamoyskiego oraz 30. rocznica wpisu Zamościa na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
– Róża i Jan jako kandydaci do Alei Sław to pomysł sprzed dwóch lat, który był szczegółowo omawiany z rodziną Zamoyskich. Nie ma bowiem w Zamościu żadnej tablicy pamiątkowej im poświęconej – mówi pomysłodawczyni i organizatorka Alei Sław w Zamościu, Teresa Madej. – Były pomysły, żeby taka tablica pojawiła się w innym miejscu miasta, ale rodzina Zamoyskich stwierdziła, że to jest to miejsce dla tych osób. Róża i Jan Zamoyscy byli ludźmi nie tylko wybitnymi, pochodzącymi ze szlachetnych arystokratycznych rodów, ale byli również skromni, bardzo oddani społeczności. Z związku z tym Aleja Sław musiała nabrać pewnego prestiżu, aby to zdarzenie udało się zrealizować.
– Jan i Róża zetknęli się z sobą jako młodzi ludzie w Zakopanem. Zamieszkali w Zwierzyńcu, w willi Rózin. W czasie II wojny światowej Niemcy założyli w Zwierzyńcu obóz dla wysiedlonej ludności Zamojszczyzny. Warunki tam były fatalne. W obozie zostały umieszczone rodziny z dziećmi. W wyniku nalegań żony Jan Zamoyski podejmuje bardzo trudne zadanie. Spotyka się z Odilo Globocnikiem, dowódcą SS w dystrykcie lubelskim i prosi Niemców, żeby rodzina Zamoyskich mogła zająć się najmniejszymi dziećmi. Zamoyscy ratują z obozu w Zwierzyńcu około 500 dzieci. Zostają one umieszczone w tzw. „ochronce pani hrabiny” – opowiada Maria Puźniak, członek Koła Przewodników Zamojskich im. Róży i Jana Zamoyskich.
CZYTAJ: Tragiczna historia Dzieci Zamojszczyzny na wyjątkowej wystawie
Ponadto Zamoyscy utworzyli wówczas 4 szpitale dla chorych dzieci
– 15. edycja Alei Sław będzie miała wymiar symboliczny. Przy naszej wschodniej granicy trwa wojna. A podobna wojna doświadczyła też mocno naszą społeczność. W latach 1942-1943 Niemcy wysiedlili z terenu Zamojszczyzny około 110 tysięcy polskich mieszkańców, z czego ponad 30 tys. stanowiły dzieci. I ta historia ponownie staje się naszym udziałem. Polacy znów ratują dzieci: kiedyś Dzieci Zamojszczyzny, dzisiaj dzieci Ukrainy – tłumaczy Teresa Madej.
CZYTAJ: „Willa Rózin”. Spektakl upamiętniający Różę Zamoyską
– Po II wojnie światowej Zamoyscy już nie mieszkają w mieście. W roku 1980 Jan Zamoyski intensywnie włączył się w przygotowania Zamościa do obchodów 400-lecia. Wtedy Róża już nie żyła. Odbyła się wówczas uroczysta sesja w sali Consulatus. Jan Zamoyski jako honorowy gość przekazał miastu niezwykle cenną pamiątkę: berło z początku XVII wieku, które zakupił Tomasz Zamoyski – syn wielkiego hetmana, drugi ordynat – dla rektora Akademii Zamojskiej – opowiada Maria Puźniak. – W 1987 roku staraniem Jana Zamoyskiego powstaje w tzw. „Infułatce” Muzeum Sztuki Sakralnej Fundacji Rodziny Zamoyskich (dzisiejsze Muzeum Sakralne Katedry Zamojskiej) – dodaje.
Jan Zamoyski ma też duże zasługi dla wpisania Starego Miasta w Zamościu na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
– Jego starania w tej dziecinie są niezaprzeczalne. Przez wiele lat, mając kontakty z Polonią, podróżując po Europie, promował Zamość jako renesansowe miasto idealne. Trzeba zaznaczyć, że często podnosił tę sprawę podczas działalności w Kole Zamościan w Warszawie czy też na spotkaniach w Zamościu z władzami – mówi Andrzej Urbański, zastępca dyrektora Muzeum Zamojskiego w Zamościu.
– To właśnie Jan Zamoyski zaprezentował komisji UNESCO w Paryżu Zamość, polecając miasto jako kandydata na listę najcenniejszych zabytków świata. I tak się stało – dodaje Maria Puźniak. – Zamoyscy mogli tak jak wielu innych właścicieli wielkich majątków wyjechać za granicę, czy to na początku wojny, czy po jej zakończeniu. Nie wyjechali, zostali.
Jan Zamoyski został w wyborach parlamentarnych w 1991 wybrany senatorem z terenu ówczesnego województwa zamojskiego. W Senacie pełnił funkcję marszałka seniora. Zmarł w 2002 roku.
To pierwsza tablica w Aleui Sław, na której nie będzie odcisków butów. Jej projektantem, podobnie jak i pozostałych jest zamojski artysta, plastyk Bartłomiej Sęczawa.
Wydarzenie odbędzie się 10 czerwca 2022 roku.
AP / opr. ToMa
Fot. AP