Duże zainteresowanie wyjazdami pomimo rosnących cen. Biura podróży apelują, by już teraz zacząć planować wakacje.
– Powoli wracamy do podróżowania jak przed pandemią, dlatego czeka nas inny rok niż dwa ubiegłe – zaznacza Joanna Zięba z Biura Podróży Elada. – Można powiedzieć, że trochę wychodzimy z pandemii. Wiele krajów luzuje obostrzenia, jeśli chodzi o wyjazdy. Natomiast sytuacja zmieniła się dosyć diametralnie pod względem cen z uwagi na to, że – jak wszędzie słyszymy – wszystko drożeje. Tak samo wycieczki. Zwłaszcza że wpływ na cenę wycieczki ma zarówno to, że operujemy walutami obcymi, które również są dosyć drogie, jak i wzrost cen paliwa lotniczego. Dlatego tendencje pokazują, że w tym roku nie będzie oferty last minute w takim sensie, że będzie atrakcyjna cenowo. Panuje wręcz odwrotna tendencja. Im bliżej wyjazdu i kończą się miejsca w hotelach, ceny idą do góry. Klienci, którzy czekają na obniżenie cen, niestety mogą się zawieść.
– Myślę, że wszyscy jesteśmy tak stęsknieni za turystyką, że będzie absolutna eksplozja – mówi mówi podróżnik i coach Michał Litwin. – Jeśli nic się nie pogorszy, jeśli nie będzie wyraźnych wzrostów zachorowań, to miesiące wakacyjne będą eksplozją turystyki, za którą wszyscy tęsknią. Wiele osób nie wyjeżdżało przez ostatnie dwa lata z powodu pandemii.
– Zachęcam, żeby nie zwlekać i nie czekać z uwagi na to, że jest ogromny popyt. Przez dwa lata pandemii bardzo wiele osób po prostu zrezygnowało z wyjazdów. W tej chwili nawet wysokie ceny nie przerażają, bo każdy chce wyjechać – zauważa Joanna Zięba. – Po dwóch latach pandemii każdy jest zmęczony, w związku z tym popyt jest ogromny. Ceny niestety rosną, więc zachęcam do podejmowania decyzji jak najszybciej. Jeśli chodzi o kierunki, to przyznam, że niewiele się zmieniło. Nadal numer 1 i 2 na zmianę to Grecja i Turcja. Przy czym dosyć istotne jest to, że Grecja całkowicie zniosła wszelkie obostrzenia covidowe, przynajmniej (na razie) do września. Czyli nie trzeba legitymować się certyfikatami, nie trzeba robić testów. Natomiast Turcja zrobiła nam taki prezent, że od 1 maja obywatele polscy mogą wjechać do Turcji na wakacje na podstawie dowodu osobistego.
– Mamy zapytania głównie o góry. Kraków, morze, Bieszczady – tutaj też mamy dużo zapytań o grupy zorganizowane. Ludzie interesują się też wyjazdami na Mazury, do Torunia, do Łodzi. Można powiedzieć, że po pandemii wracamy do normalnego podróżowania, chociaż jeszcze z opóźnieniem – stwierdza Asia Tomaszewska z Biura Obsługi Ruchu Turystycznego.
– Jako że nie jestem fanem upałów, w miesiącach letnich polecam Szkocję, Islandię i Skandynawię. To kierunki, gdzie jest chłodniej. W lipcu i sierpniu jest tam bardzo przyjemnie, a są to arcyciekawe turystycznie miejsca. Oczywiście jak ktoś lubi pewne specyficzne klimaty przyrodnicze, historyczne, górskie. W czasie pandemii bardzo dużo zwiedzałem Roztocze, które – przyznaję się – znałem pobieżnie. Tak samo Podlasie, okolice Puszczy Białowieskiej i miejsca na północ stamtąd są arcyciekawe, przepiękne, dzikie. To również miejsca zabytkowe, stare cmentarze, kościoły – opowiada Michał Litwin.
– Jeździmy nad morze. W ubiegłym roku byliśmy w Borach Tucholskich. Bardzo piękny wyjazd i okolica. Przestaliśmy jeździć za granicę i w tym roku też się nie wybieramy. Odkrywamy miejsca w Polsce – mówi jedna z mieszkanek.
– Planujemy wyjazd, jak co roku, nad jezioro. Tym razem będziemy nad Jeziorem Białym w Okunince, pod namiotem – dodaje kolejna mieszkanka.
– Jest niepewna sytuacja, jeśli chodzi o pandemię, więc ciężko planować z wyprzedzeniem dalsze wakacje – stwierdza inny mieszkaniec.
– Podróże działają na każdego, otwierają umysł, sprawiają, że świat staje się inny, my stajemy się inni – lepsi, bardziej otwarci, ciekawsi. Znajdujemy w sobie rzeczy, które były w nas ukryte. Myślę, że to działa na każdego – mówi Michał Litwin.
Jak podają specjaliści, ceny wycieczek wzrosły nawet o 40 procent.
InYa / opr. WM
Fot. pixabay.com