„…NIE WIDZĘ SPOSOBU, BY KTOŚ MIAŁ SIĘ CZEGOKOLWIEK NAUCZYĆ W TYM SAMONAPĘDZAJĄCYM SIĘ SYSTEMIE, W KTÓRYM LUDZIE ZDAJĄ EGZAMINY I UCZĄ INNYCH ZDAWAĆ EGZAMINY, ALE NIKT NIC NIE WIE.” /R. Feynman/
Stres. Nerwy. Niepewność.
Zagadnienia. Tematy. Zestaw pytań.
Stój. Fryzura. Czyste buty.
Pustka. Niewiedza. Tygodnie wkuwania.
Trzy. Cztery. Ocena.
Zdać. Zapomnieć?
Logika egzaminu. Sens uczenia (się). Wymóg klasyfikacji.
Czy życie to zbiór po sobie następujących sprawdzianów? Czy sprawdzianem jest samo życie?
Czy istnieje życie bez „wzywania do odpowiedzi”?
A w związku? Kto (co) kogo (i co) testuje?
Zapraszamy na niełatwą dyskusję o życiowych egzaminach. Urka i Marcin Wąsowscy.
Fot. pixabay.com