Na rzece Wieprz w okolicach miejscowości Ciechanki Łęczyńskie trwają poszukiwania 33-letniego mężczyzny, który dwa dni temu wybrał się z 35-letnim kolegą na ryby.
– Akcja poszukiwawcza była opóźniona, bo 35-latek nie wezwał od razu służb – mówi rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie, komisarz Andrzej Fijołek. – 35-latek oraz 33-latek spożywali wcześniej alkohol. 35-latek oddalił się na chwilę, aby nazbierać drewna na ognisko. Nad wodą pozostał 33-latek. Kiedy kolega wrócił, jego już nie było. Zauważył ubrania przy rzece. Rozpoczął poszukiwania, ale nie mógł go odnaleźć. Wrócił do domu i dopiero następnego dnia zadzwonił do jego ojca, informując o tym, co się stało. Dopiero wtedy – wczoraj – ruszyła akcja poszukiwawcza, bez skutku prowadzona do wieczora. Dzisiaj ponownie ta akcja trwa na rzece. Są policjanci, strażacy, łodzie oraz nurkowie.
CZYTAJ: Tragiczny finał poszukiwań zaginionego wędkarza
Druga akcja poszukiwawcza była prowadzona także nad jeziorem Łukcze. Wczoraj wieczorem wyłowiono ciało 55 -latka. Rodzina zgłosiła, że nie wrócił do domu z wędkowania dzień wcześniej. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
TSpi / opr. WM
Fot. KWP Lublin