Rosjanie porwali i wywieźli w nieznanym kierunku burmistrza Chersonia Ihora Kołychajewa (na zdj.). Poinformowała o tym jego doradczyni Hałyna Laszewska. Według wstępnych ustaleń szef miasta został zakuty w kajdanki i wyprowadzony z lokalu, w którym przebywał.
Obrończyni praw człowieka Olha Skrypnyk uważa, że to typowa praktyka stosowana przez Rosjan. – W okolicy Chersonia, Zaporoża i innych regionach rosyjska armia i funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa porywają wpływowych ludzi – burmistrzów, zastępców burmistrzów, aktywistów, dziennikarzy. Mamy setki takich przypadków. Prowadzimy bazę danych zaginionych lub porwanych, część z nich została uwolniona, część nie. Bardzo często porywają przedstawicieli lokalnych władz, i torturami zmuszają ich do współpracy – powiedział.
Rosyjscy okupanci nadal porywają ludzi na tymczasowo okupowanych przez siebie terytoriach. Mimo rosyjskiej okupacji Chersonia Ihor Kołychajew pozostał w mieście. Zapewniał przy tym, że nie współpracuje z okupantami, lecz dba o życie obywateli.
Rosjanie porywają mieszkańców Melitopola
Mer Melitopola Iwan Fedorow powiedział, że w mieście brakuje gotówki, a produkty importowane z Krymu są trzy lub cztery razy droższe niż na terytorium kontrolowanym przez ukraiński rząd.
Iwan Fedoriw powiedział także, że w ostatnim tygodniu porwano wielu mieszkańców: – W ciągu ostatnich czterech miesięcy porwano ponad 500 osób. Więcej niż 70 trafiło w niewoli. Okupanci porywają z różnych powodów, na przykład aktywistów politycznych lub biznesmenów dla okupu. Porywane są również dzieci. Od ponad 60 dni w niewoli przebywa 16-letnie dziecko, którego ojciec jest przewodniczącym powiatowej administracji państwowej w Zaporożu – dodał.
Iwan Fedorow poinformował także, że Rosjanie proponują wprowadzenie kary śmierci na tymczasowo okupowanych terenach, by zastraszyć miejscową ludność i powstrzymać opór.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. Ihor Kołychajew Facebook