Odwiedzający lubelski skansen mogli przenieść się do czasów dwudziestolecia międzywojennego podczas XXVII edycji Jarmarku Końskiego.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Jarmark Koński w Muzeum Wsi Lubelskiej
– Kiedyś to było święto wsi i miast, bo koń był podstawową siłą pociągową, a na jarmarkach głównie je kupowano i sprzedawano – mówi kustosz Muzeum Wsi Lubelskiej Krzysztof Wiśniewski. – Rozszerzamy trochę tę edukację, pokazujemy coś, czego w zasadzie nikt już nigdzie nie zobaczy, czyli autentyczne podkuwanie konia. Nasz koń podkuwany jest przez pracownika, który umie to robić i robi to od lat.
– Nawiązujemy też do życia codziennego prowincjonalnych miasteczek Lubelszczyzny okresu międzywojennego – mówi Magdalena Stefańska z Muzeum Wsi Lubelskiej. Jarmarki odbywały się m.in. w Piaskach i w Łęcznej. Staramy się pokazać charakterystyczne scenki dla tamtych wydarzeń, jak spisywanie transakcji kupna – sprzedaży. Są też charakterystyczne postaci.
W ubiegłym wieku Jarmarki Końskie odbywały się dwa razy w roku.
FiKar/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski