Musimy być zdolni do tego, żeby działać bardzo szybko, bardzo sprawnie, w różnych sytuacjach, które mogą się zdarzyć i się zdarzają, a które przy obecnych rozwiązaniach nie zawsze mają adekwatną odpowiedź – powiedział wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.
We wtorek (14.06) wicepremier i szef komitetu ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński wraz szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim i wiceszefem MSWiA Maciejem Wąsikiem zaprezentował założenia projektu ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej.
– To ustawa, która ma wprowadzić różnego rodzaju rozwiązania, które umożliwią przede wszystkim efektywne zapewnienie bezpieczeństwa ludności w różnych sytuacjach, które mogą się zdarzyć i się zdarzają, a które przy obecnych konstrukcjach prawnych nie zawsze znajdują w odpowiednim tempie właściwą odpowiedź – mówił Kaczyński.
Jak podkreślił, „musimy być zdolni do tego, żeby działać bardzo szybko, bardzo sprawnie, żeby różnego rodzaju przeszkody, które się pojawiają – z powodów indywidualnych osób sprawujących jakieś funkcje – żeby to wszystko było natychmiast przełamywane i niwelowane, by nie stanowiło żadnej przeszkody dla skutecznych działań”.
Kaczyński wskazał, że projekt ustawy bierze pod uwagę „wyzwania charakterystyczne dla obecnego, bardzo trudnego czasu”. – Chodzi o to wszystko, co dzieje się tuż koło granic Polski – na Ukrainie, co wcześniej już działo się na polskiej granicy z Białorusią, i co dla ludzi którzy mieli odpowiedni dostęp do informacji było stosunkowo łatwe do przewidzenia już od dość długiego czasu – wskazał.
Jarosław Kaczyński: pojawi się ustawa, która naprawi szkodliwe dla obywateli decyzje administracyjne
Przepisy ustawy odnoszącej się do ochrony ludności będą konstruowane także z myślą o sytuacji na Ukrainie i na granicy z Białorusią, aby przeciwdziałać działaniom służb specjalnych, w tym infiltracji i wpływaniu na decyzje podejmowane w naszym kraju – poinformował wicepremier Jarosław Kaczyński.
Mówiąc o głównych celach projektu ustawy odnoszącej się do ochrony ludności, wicepremier Kaczyński nawiązał do zagrożeń związanych m.in. z sytuacją na granicy z Białorusią i infiltracją.
– Braliśmy pod uwagę przy przygotowaniu tej ustawy te niebezpieczeństwa, które są charakterystyczne dla obecnego, wyjątkowo trudnego czasu. Chodzi mi tutaj o to wszystko, co dzieje się tuż przy granicach Polski, na Ukrainie. To działo się już wcześniej na polskiej granicy, mówię o granicy z Białorusią – wyjaśniał.
Wicepremier zwrócił uwagę, że takie zagrożenia dla osób, które miały odpowiedni dostęp do informacji, były „stosunkowo łatwe do przewidzenia już od dość długiego czasu, bo w wymiarze ostatnich niespełna 20 miesięcy”, kiedy komitet ds. bezpieczeństwa działał. – Otóż to są w niebezpieczeństwie związane z daleko idącą infiltracją wszystkich chyba państw europejskich, a nie sądzę, żeby tutaj były jakieś wyjątki – zaznaczył.
Wyjaśnił, że chodzi o „infiltrację prowadzoną nie tylko przez różnego rodzaju działanie służb specjalnych”. – Ale stosowane są tutaj także inne metody, gdzie ten udział służb specjalnych jest co najmniej bardzo dobrze ukryty albo nawet w ogóle trudno go stwierdzić. Natomiast sens działania jest taki sam. Chodzi o wpływanie, poza jakimikolwiek normami prawnymi, poza jakimikolwiek regulacjami prawnymi, i to w sposób niekorzystny dla państwa polskiego, dla polskich obywateli na to, co dzieje się w naszym kraju, a w pewnych wypadkach także na decyzje, które są w naszym kraju podejmowane – powiedział.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że także takie sytuacje muszą znaleźć „właściwą odpowiedź”. – Tutaj różnego rodzaju sytuacje, ograniczenia, z którym mieliśmy dotychczas do czynienia, mogą być czasem przeszkodą – dodał.
– Oczywiście zawsze na pierwszym miejscu trzeba stawiać reguły ustroju demokratycznego, ustroju praworządnego, ale muszą być one też stosowane w ten sposób, żeby te niebezpieczeństwa, które w gruncie rzeczy godzą w ten ustrój i godzą w interesy obywateli, mogły być odpowiednio identyfikowane następnie, żeby można było im przeciwdziałać – zaznaczył. Dodał przy tym, że w tym kierunku także pewna część tych przepisów jest skonstruowana.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Rafał Guz