– Nie będzie referendum w sprawie odwołania burmistrza Łęcznej Leszka Włodarskiego (na zdj.) – poinformował w mediach społecznościowych jeden z inicjatorów referendum Artur Stec, sołtys Starej Wsi-Kolonii.
Jak czytamy w oświadczeniu Steca: – Referendum miało być sposobem wywarcia wpływu na władze gminy Łęczna (…) Z uwagi na obecną sytuację ekonomiczną kraju, jak również naszej gminy doszliśmy do wniosku, że zorganizowanie referendum nie spotkałoby się z odzewem mieszkańców, zwłaszcza w okresie wakacyjnym i frekwencja nie pozwoliłaby na skuteczne odwołanie burmistrza Włodarskiego. Szkoda pieniędzy podatników – napisał na swoim Facebooku Stec.
Inicjatorzy pod wnioskiem o referendum zebrali blisko 2 tysiące 400 podpisów, czyli wystarczająco, by móc takie referendum przeprowadzić. Listy poparcia, jak podaje Stec, zostały już zniszczone.
Inicjatorzy referendum zarzucali burmistrzowi Leszkowi Włodarskiemu m.in. brak inwestycji kluczowych dla mieszkańców gminy i brak wizji rozwoju miasta.
To było drugie podejście do odwołania burmistrza Leszka Włodarskiego. W lutym 2021 roku pełnomocnikiem pięcioosobowej grupy dążącej do zorganizowania referendum był Hubert Znajomski, lewicowy aktywista z Łęcznej. Wówczas nie udało się zebrać podpisów 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania (czyli 1774).
CZYTAJ: Łęczna: nie będzie referendum w sprawie odwołania burmistrza
Kadencja burmistrza kończy się w przyszłym roku, ale Prawo i Sprawiedliwość chce przesunąć wybory samorządowe na 2024 rok.
CZYTAJ: Łęczna: grupa mieszkańców zbiera podpisy. Chce referendum dotyczącego odwołania burmistrza
EwKa / opr. ToMa
Fot. archiwum