Przedstawiciele stowarzyszenia Szansa dla Bociana wraz z pracownikami PGE Dystrybucja uratowali trzy młode bociany, które od kilku dni były same na gnieździe w Baranowie (powiat puławski). Pisklęta zostały przewiezione do ośrodka rehabilitacji w Motyczu.
We wtorek (21.06) jeden z mieszkańców wsi Baranów, w której jest gniazdo bocianów, zaniepokojony brakiem obecności dorosłych bocianów na gnieździe, zaalarmował stowarzyszenie Szansa dla Bociana, że młode od kilku dni są same.
– Po obserwacji gniazda okazało się, że żaden z bocianów nie wrócił na gniazdo wieczorem. Dlatego zadzwoniłem do rejonu energetycznego w Puławach i poprosiłem o pomoc w tej sprawie. W godzinę wraz z pracownikami PGE Dystrybucja pojechaliśmy na miejsce i za pomocą podnośnika dostaliśmy się do gniazda – powiedział Kamil Piwowarczyk ze Stowarzyszenia Szansa dla Bociana.
– Na górze zobaczyliśmy przykry widok. W gnieździe były trzy pisklęta i jeden martwy dorosły ptak. To tłumaczyło brak obecności drugiego ptaka, który prawdopodobnie porzucił lęg – wyjaśnił. Jego zdaniem trudno ustalić dokładną przyczynę śmierci ptaka z powodu inwazji much i larw oraz stopnia rozkładu.
– Ptak nie padł bez powodu, coś miał w szyi. Było widać, że jest ona zapełniona pokarmem, ale w tym momencie trudno stwierdzić czym – podkreślił.
Młode bociany były wycieńczone, głodne i spragnione. Zostały przewiezione do ośrodka rehabilitacji stowarzyszenia w Motyczu. – Co godzinę je karmię, są mocno niedożywione. Bocian rośnie bardzo szybko i każdy dzień w którym nie dostaje jedzenia powoduje brak wzrostu. Teraz dbamy, aby młode nadrobiły zaległości – powiedział i dodał, że „mimo tragicznego losu rodziców piskląt historia będzie miała szczęśliwe zakończenie, bo ptaki zostały uratowane i odlecą do Afryki”.
Każdego dnia bociany zjadają około 10 kilogramów mięsa. – Głównie są to jednodniowe kurczęta, bo jest to najlepszy pokarm jaki można zapewnić ptakom w niewoli. Dzienny koszt wyżywienia wynosi około 150 złotych – stwierdził.
Obecnie pod opieką stowarzyszenia jest 17 piskląt bocianich i 13 bocianów trwale kalekich, których urazy nie pozwalają na powrót do ciepłych krajów. – Wiemy, że ptaków będzie przybywać, bo sezon dopiero się rozpoczyna. Jednak co roku staramy się około 50 ptaków po wyleczeniu wypuścić na wolność – podsumował Piwowarczyk.
RL / PAP / opr. WM
Fot. Stowarzyszenie Szansa dla Bociana FB