– Krajowy Program Obudowy wzmacnia nasze bezpieczeństwo i naszą suwerenność – podkreślił premier Mateusz Morawiecki w piątek (17.06) w Spale. Jak zaznaczył, 99 procent tzw. kamieni milowych jest w interesie Polski, a on nie „chciałby umierać” za wymiar sprawiedliwości.
Morawiecki wziął udział w oficjalnym otwarciu XVII Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej”, które odbywa się Centralnym Ośrodku Sportu w Spale.
CZYTAJ: Mateusz Morawiecki: Inflacja nie odejdzie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
Premier był pytany przez jednego z uczestników zjazdu klubów „Gazety Polskiej” w Spale o KPO i czy – związane z nim kamienie milowe – nie zagrażają polskiej suwerenności.
Premier zaprzeczył i zaznaczył, że pieniądze z KPO są dziś Polsce bardzo potrzebne, ponieważ przydadzą się, żeby zabezpieczyć suwerenność Polski. – 99 procent tych kamieni milowych jest absolutnie w interesie Polski – przekonywał członków klubu „GP”.
CZYTAJ: Premier: Mam nadzieję, że pieniądze z KPO zostaną uruchomione na przełomie roku
– Pozostaje ten jeden procent, czyli tzw. kamienie dotyczące wymiaru sprawiedliwości. Wiecie co? Reformujemy już ten wymiar sprawiedliwości siódmy rok. Ja bym nie chciał umierać za wymiar sprawiedliwości. Naprawdę. Nie opłaca się. Opłaca się utrzymać przede wszystkim suwerenność Polski, to jest dziś najważniejsze. KPO i całe środki unijne, które są zależne także od tego programu, służą wzmocnieniu naszej suwerenności – podkreślił premier.
– Wszyscy, którzy próbują rozpętać histerię wokół tzw. kamieni milowych mylą się i nie tylko są w błędzie, ale właśnie leją wodę na młyn ruskiej propagandzie. Wiecie dlaczego? Dlatego, że tak, jak powiedziałem wcześniej, suwerenność możemy utracić także poprzez gigantyczny kryzys gospodarczy, który doprowadzi po prostu do gospodarczego załamania – tłumaczył.
CZYTAJ: Państwa członkowskie Unii Europejskiej zatwierdziły polski Krajowy Plan Odbudowy
Wskazał, że za pieniądze z unijnych grantów powstaną nowe drogi, obwodnice, sieci światłowodowe, zostanie zakupiony sprzęt szpitalny.
– Nie tylko odsetek nie płacimy, ale ich nie musimy zwracać. To zwiększenie oszczędności, zwiększenie pieniędzy na inwestycje. To jest właśnie mechanizm gospodarczo-finansowy, poprzez który łatwiej będzie nam wyjść obronną ręką z tych tarapatów – zaznaczył Morawiecki.
„Suwerenność możemy stracić na trzy sposoby”
Premier Mateusz Morawiecki ocenił w piątek, że suwerenność możemy stracić na trzy sposoby: jeśli Ukraina przegra wojnę z Rosją i Putin sięgnie po następne państwa; jeśli stracimy suwerenność gospodarczą oraz jeśli PiS przegra w wyborach parlamentarnych.
CZYTAJ: Prezydent Andrzej Duda: Środki z Krajowego Planu Odbudowy będą służyły dobru wspólnemu [WIDEO]
Wskazał, że „dziś suwerenność możemy stracić na trzy sposoby”. – Pierwszy, to ten najbardziej brutalny, jak Putin zmiażdży Ukrainę, to przyjdzie po następne państwa. Za rok, za dwa, za trzy, za pół roku. Nie wiemy tego, ale przyjdzie po nas. Przyjdzie po kraje bałtyckie. Tak możemy utracić suwerenność, dlatego spójność państw NATO, UE jest dzisiaj taka kluczowa. Jest dzisiaj zaporą przed barbarzyńskim planem Putina i Kremla – zaznaczył.
Drugi sposób na utratę suwerenności, który wymienił premier, to „utrata suwerenności gospodarczej, przez wielki kryzys gospodarczy, który może doprowadzić do nieznanych nam perturbacji gospodarczych”. – Wyzwania, z którymi przychodzi nam się dzisiaj mierzyć są wyzwaniami bez precedensu w ostatnich trzydziestu kilku latach – ocenił szef rządu.
Trzeci sposób na utratę suwerenności, na który wskazał premier Morawiecki to przegrana PiS w wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku. – Gdyby do tego doszło, to wtedy zobaczycie państwo, co oznacza prawdziwa utrata suwerenności przez naszych oponentów politycznych. To scenariusz ogromnie niepokojący i zły dla Polski, niedobry dla Polski – mówił szef rządu.
– Wierzę, że uda nam się przekonać wielu Polaków. Tak jak w czasie COVID-u i przed COVID-em nasza polityka społeczna doprowadziła do zmniejszenia nierówności, do zmniejszenia biedy, do zmniejszenia skrajnego ubóstwa. Nasza wielka polityka społeczna była polityką odbudowy godności całego polskiego narodu – podkreślił premier.
Jak dodał, polska polityka międzynarodowa obecnego rządu była „polityką wstawania z kolan, realizacji naszych interesów, twardego domagania się tego, co jest w naszym interesie”.
„Ruski mir” to ideologia zbrodnicza i niebezpieczna
– Władimir Putin stworzył ideologię „ruskiego miru”, zbrodniczą i niebezpieczną, z którą mierzymy się my, a jeszcze bardziej – w okrutny sposób doświadczany – naród ukraiński. Zbrodnie, z którymi mamy do czynienia na Ukrainie, noszą znamiona ludobójstwa – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
– Wiem doskonale, z jakiej tradycji wyrastacie państwo, wyrastamy my wszyscy, z tradycji patriotycznej. W tej tradycji jest miejsce na pamięć i dbałość o prawdę dotyczącą ludobójstwa na Wołyniu. I my nigdy nie zapomnimy tego i prawdy tej zawsze będziemy się domagać – kontynuował premier.
– Ale dziś, na naszych oczach, z tego sponiewieranego też przez historię narodu ukraińskiego rodzi się w jego ramach nowy fundament, nowy mit założycielski – mit walki z Rosja, z tą samą Rosją, która chce zniszczyć Polskę. Dlatego dziś jednoczymy się w ich wysiłkach pokonania tego najeźdźcy, zbrodniarzy wojennych i – owszem, tak – ludobójców – zaznaczył premier. – Bo te zbrodnie, z którymi mamy do czynienia na Ukrainie noszą znamiona ludobójstwa – dodał.
– Spotykamy się w cieniu zupełnie nowej sytuacji – gdy świat wtrzymał oddech, dlatego że Putin otworzył puszkę Pandory. Putin i władza na Kremlu doszła do wniosku, że teraz trzeba doprowadzić do przesilenia – powiedział. Według niego wynikało to z tego, że Rosjanie „widzieli, że przegrywają ten wyścig – w dużym stopniu techniczny, technologiczny, przemysłowy, gospodarczy”.
Jak mówił premier, ideologia „ruskiego miru” Putina czerpie z dwóch tradycji: Związku Radzieckiego i wielkiej Rosji. – Putin ubrał w nie ruski mir. Ale ten ruski mir, czyli ta rosyjska ideologia, jest ideologią zbrodniczą, niebezpieczną, która dziś pokazuje swoje najstraszniejsze oblicze. Z tym dziś mierzymy się my, a jeszcze bardziej – w okrutny sposób doświadczany – mierzy się z tym naród ukraiński – powiedział Morawiecki.
– Dlatego uświadamiamy całemu światu, że Rosja wysublimowała, można rzec, wszystko, co najgorsze z nowożytnej historii XIX i XX wieku, a zwłaszcza XX wieku – imperializm, kolonializm i nacjonalizm – powiedział szef rządu.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski