Rośnie liczba interwencji ratowników medycznych związanych z upałami. Wyjazdy dotyczą głównie odwodnień, udarów cieplnych i omdleń.
– W ciągu doby takich interwencji jest o blisko 20 procent więcej niż zwykle – mówi główny dyspozytor Dyspozytorni Medycznej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, Marcin Dąbski. – Dotyczą one głównie wyczerpania, często osób, które pracują na zewnątrz w takich warunkach pogodowych, osób starszych, chorujących na choroby układu krążenia, mało pijących, dzieci bawiących się za długo na słońcu. I dzieci, i osoby starsze nie odczuwają takiego pragnienia jak ludzie w średnim wieku, więc przez to automatycznie mniej piją, a organizm przegrzewa się. Odparowując wodę z naszego organizmu w tych temperaturach w szybkim tempie, doprowadzamy do odwodnienia organizmu.
W tygodniu interwencji pogotowia ratunkowego w Lublinie związanych z upałami jest około 40.
CZYTAJ: Grzegorz Walijewski z IMGW: Możliwe, że zostanie pobity rekord najwyższej temperatury
– Reagujmy, kiedy ktoś mdleje lub leży nieprzytomny na ziemi – zwłaszcza podczas upałów – apelują lekarze i ratownicy medyczni. Długie przebywanie na słońcu może skończyć się odwodnieniem, a w niektórych przypadkach nawet śmiercią.
– Nie bójmy się pomóc – mówi Marcin Dąbski. – Jeśli mamy do czynienia z kimś, kto leży na tzw. patelni na słońcu nie wiadomo jak długo – może być nieprzytomny, może być w stanie udaru cieplnego – należy przenieść taką osobę w chłodne miejsce, okryć jej głowę, zrobić zimne okłady z ręczników namoczonych w wodzie. Jeśli jest przytomna i kontaktuje, dobrze jest podać chłodny płyn do picia – oczywiście nie alkohol ani bardzo zimne napoje – najlepiej podać wodę. Należy wezwać ratowników i pozostać przy tej osobie do ich przyjazdu.
Podczas upałów powinniśmy pić do 3 litrów wody na dobę. Pamiętajmy też o nakryciu głowy, lekkich ubraniach czy używaniu kremów z filtrem.
PaSe / MaTo / opr. WM
Fot. pixabay.com