Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie protestowali przed lubelskim ratuszem, domagając się podwyżki płac. Oczekują także, jak sami mówią, „realnego dialogu ze strony prezydenta Lublina”.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Protest pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie
– Mimo trwających już długi czas mediacji, te rozmowy nie przynoszą żadnego rezultatu – mówi przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, Paweł Maczyński. – Oczekujemy poważnego traktowania ze strony władz miasta Lublin. Żadnej nowej propozycji ze strony władz miasta nie ma, to zatrważające, że to trwa tak długo. Liczba zadań, które realizują pracownicy pomocy społecznej, jest coraz większa. Część z nich mógłby realizować samorząd, ale mimo wszystko i tak lokuje je w pomocy społecznej, chociażby kwestie pomocy uchodźcom z Ukrainy. Te wszystkie zadania pracownicy wykonują bardzo rzetelnie, bardzo profesjonalnie, z oddaniem. Natomiast nie doczekali się dotychczas godnego wynagrodzenia za trud swojej pracy.
CZYTAJ: „Wobec ogromu obowiązków nasze zarobki są skandalicznie niskie”. Protest pracowników MOPR [ZDJĘCIA]
To drugi protest pracowników MOPR-u w Lublinie. Jak informuje rzeczniczka prezydenta Lublina Katarzyna Duma, rozmowy w tej sprawie toczą się przy udziale mediatora. – Łącznie roczny koszt wzrostu wynagrodzeń w MOPR – przy postulowanej kwocie podwyżki tysiąc złotych na etat – wyniósłby około 7,2 mln złotych – informuje Katarzyna Duma i dodaje, że pracownicy MOPR w ostatnim czasie dwukrotnie dostali podwyżki: w czwartym kwartale 2021 roku – 200 złotych na etat – oraz w 2020 roku – 300 złotych na etat.
Obecnie spór zbiorowy jest na etapie mediacji – zdaniem związkowców nie przynosi to rezultatu. Przedstawicieli protestujących miała dziś przyjąć zastępca prezydenta miasta ds. społecznych Monika Lipińska.
EwKa / opr. WM
Fot. Krzysztof Radzki