Zapaść w psychiatrii dziecięcej jest faktem – mówią jednym głosem specjaliści. Do szpitali trafia coraz więcej dzieci po próbach samobójczych oraz z zaburzeniami depresyjnymi, lękowymi i adaptacyjnymi.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja poświęcona zdrowiu psychicznemu dorosłych, dzieci i młodzieży oraz osób dotkniętych wojną w Ukrainie
Dziecięce oddziały psychiatryczne są przepełnione – tak jest m.in. w Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublinie. Mówi dyrektor tej placówki Piotr Dreher: – W tej chwili mamy 40 łóżek, a obłożenie to 113 procent. Mamy dostawki i materace, bo rzeczywiście zapotrzebowanie jest duże. Zauważyliśmy, że zwiększyła się ilość dzieci w poradniach psychologicznych dla dzieci i młodzieży. Jest ich znacznie więcej niż było chociażby przed pandemią.
– Liczba prób samobójczych wśród dzieci rośnie dramatycznie – mówi prezes zarządu Lubelskiego Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Psychicznego, dr Artur Kochański. – Bardzo wzrosła w ostatnim okresie ilość problemów zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży. Przede wszystkim są to zaburzenia lękowa, depresyjne, ale również zaburzenia związane z zachowaniem, z używaniem substancji psychoaktywnych. W dalszym ciągu dramatycznie rośnie liczba prób samobójczych, ale też dokonanych samobójstw w tych najmłodszych grupach wiekowych.
– Dzieci wychowywane w czasach dobrobytu są często nieprzystosowane do trudnych wyzwań – uważa psychiatra ze Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, dr Agata Makarewicz. – Niczego nam nie brakuje, nie ma konieczności walki o różne codzienne życiowe problemy. Dzieci są mało zaradne jeśli chodzi o umiejętności społeczne, o kontakty rówieśnicze, są mało zaradne życiowo, nieprzystosowane do trudnych wyzwań, w związku z tym, co niesie nam obecnie życie, czyli nagłe załamanie naszej dotychczasowej aktywności i jednocześnie powrót do szkół z ogromnymi zaległościami edukacyjnymi, ogromnymi zaległościami jeśli chodzi o codzienne życie tych dzieci, sprawia, że dzieci bardzo słabe psychicznie stają przed bardzo trudnym momentem, z którego nie potrafią znaleźć wyjścia. Stąd mamy w tej chwili wysyp kryzysów psychicznych i – niestety – samobójstw.
– Pandemia i wojna pogłębiły trwający już kryzys – stwierdza przewodnicząca zarządu Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Środowiskowej, prof. Maria Załuska. – Stoją wielkie wyzwania, ponieważ spotęgowały się te dwie katastrofy, więc mamy bardzo dużo zaburzeń związanych ze stresem pourazowym, zwłaszcza u młodzieży. Nastolatkowie źle znieśli izolację w domach. Teraz całe rodziny, kobiety z dziećmi, które witamy w Polsce – to wszystko są wyzwania dla psychiatrii.
Wsparcia psychologicznego, a często również opieki psychiatrycznej, wymagają też ofiary wojny w Ukrainie. – Mieliśmy też takich pacjentów – mówi dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie Piotr Dreher. – Swego czasu na oddziale były dzieci z domu dziecka z Mariupola, które były hospitalizowane na oddziale psychiatrycznym. Widzimy więc, że ten stres, utrata miejsca zamieszkania i swojego środowiska niejako wpływa pośrednio na funkcjonowanie takiego dziecka.
– Rozwiązywanie problemów psychiatrii jest jeszcze przed nami – stwierdza prof. Maria Załuska. – Bardzo dobrą rzecz zrobiło państwo polskie, że uchodźcy z Ukrainy dostali PESEL i prawo do bezpłatnych świadczeń, co otworzyło im drogę do tych świadczeń. Natomiast generalnie problemy były w naszej opiece psychiatrycznej. I one nie ustąpiły. Mimo że zaczynamy reformę i są poczynione pierwsze kroki w jej kierunku, to nie oznacza, że te problemy są rozwiązane. Rozwiązywanie jest przed nami.
– Rodzina i szkoła powinny odgrywać większą rolę w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży – mówi dr Agata Makarewicz ze Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. – To jest kwestia nie tylko tego, że system opieki zdrowotnej jest niewydolny w postaci niedoboru lekarzy i niedofinansowania. To także rozłożenie odpowiedzialności za to, co się dzieje nie tylko na służbę zdrowia, która powinna wysoko specjalistyczne usługi świadczyć w ramach naprawdę niezbędnych sytuacji, a więc chorób psychicznych. Ten ciężar niesienia pomocy i ratowania obecnej sytuacji powinien być także rozłożony na rodziny, na pomoc rodzinom i na system edukacji, który zdaje się nie do końca rozumie, że spełnia też rolę wychowawczą.
Mali pacjenci spędzają często w szpitalach wiele tygodni. W tym czasie stają się uczniami Zespołu Szkół Specjalnych przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Dziś zakończyli rok szkolny.
Zakończenie roku szkolnego i występy artystyczne z tej okazji odbyły się w szpitalu neuropsychiatrycznym w Lublinie. W tym roku szkolnym z oferty edukacyjnej szkoły przyszpitalnej skorzystało 5 tysięcy uczniów z kilu działających na terenie miasta szpitali.
Z kolei zdrowiu psychicznemu dorosłych, dzieci i młodzieży oraz osób dotkniętych wojną w Ukrainie poświęcona była konferencja zorganizowana w Polskim Radiu Lublin.
MaK/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski