– Ukraińskie wojska dokonują „taktycznego i profesjonalnego” wycofania z Siewierodoniecka, by skonsolidować swoje siły i zająć lepsze pozycje obronne – powiedział w piątek (25.06) wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Jak dodał, wojska rosyjskie w bitwie o miasto poniosły duże straty i mają trudności z ich uzupełnieniem.
– Ukraińskie siły zbrojne dokonują profesjonalnego, taktycznego wycofania, by skonsolidować swoje siły i móc lepiej się bronić – powiedział oficjel podczas briefingu dla dziennikarzy. Jak dodał, postępy Rosjan są powolne i dokonywane „cal po calu” i okupione wysokimi stratami, zarówno w ludziach, jak i sprzęcie.
CZYTAJ: Ukraiński generał: kluczem do zwycięstwa na wschodzie kraju jest sukces w obwodzie charkowskim
– Wykazują oznaki wyczerpania i zużycia, co ma wpływ na ich zdolności, by szybko posuwać się naprzód – ocenił urzędnik. Jak dodał, Rosja ma „znacząco ograniczone” możliwości mobilizacji dodatkowych sił.
Odnosząc się do systemów artylerii rakietowej HIMARS, które w tym tygodniu dotarły na Ukrainę, oficjel stwierdził, że podwoją one zasięg ukraińskiej artylerii. Dodał, że druga partia z czterema systemami HIMARS dotrze na Ukrainę w lipcu. Komentując niewielką liczbę wyrzutni – cztery – urzędnik powiedział, że ich liczba nie jest najważniejsza, bo jest to broń, która pozwoli na precyzyjne uderzenia w cele. Dodał też, że podobne systemy – M270 – wyślą Ukrainie Wielka Brytania i Niemcy, a artylerię rakietową dostarczyły także Polska i Słowacja.
CZYTAJ: Wywiad wojskowy: rosyjscy okupanci porywają dzieci ukraińskich żołnierzy
Urzędnik zapowiedział też, że USA pracują nad dostarczeniem Ukrainie systemów obrony powietrznej. Zaznaczył jednocześnie, ze Rosja nie osiągnęła kontroli nad przestrzenią powietrzną na Ukrainie.
Taktyczne sukcesy sił rosyjskich dzięki przewadze artyleryjskiej
– O „pewnych sukcesach taktycznych” sił rosyjskich na niektórych kierunkach poinformował w piątek rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzianyk, tłumacząc je znaczną przewagą przeciwnika w broni artyleryjskiej.
Motuzianyk oznajmił na briefingu, że na niektórych kierunkach przewaga sił rosyjskich w artylerii jest kilkukrotna, co mimo znacznych strat w ludziach i sprzęcie umożliwia im pewne sukcesy taktyczne.
Podkreślił, że zasadniczym celem wojsk rosyjskich jest nadal całkowite zajęcie obwodów ługańskiego i donieckiego w ich administracyjnych granicach, utrzymanie zajętych terenów obwodów zaporoskiego i chersońskiego oraz zapewnienie stabilnego korytarza lądowego na okupowany Krym. Oprócz tego siły rosyjskie blokują komunikację morską Ukrainy w północno-zachodniej części Morza Czarnego.
Zaznaczył, że siły ukraińskie walczą z dużymi grupami wojsk rosyjskich na kierunku donieckim i „trwają ostre starcia”.
Według Motuzianyka w celu osłony natarcia na kierunku siewierodonieckim i bachmuckim przemieszczono do strefy działań bojowych z terytorium Rosji baterię systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-300.
Mimo braku bezpośrednich starć na kierunkach kramatorskim, awdijiwskim, kurachowskim i zaporoskim siły rosyjskie prowadzą systematyczny ostrzał, by nie dopuścić do przerzucenia sił ukraińskich w inne rejony walk.
Jak podkreślił rzecznik, na kierunku słowiańskim głównym celem wojsk rosyjskich jest stworzenie warunków umożliwiających wznowienie ofensywy z Iziuma na Barwinkowe i Słowiańsk. Pod tym kątem siły rosyjskie koncentrują dodatkowe rezerwy na tyłach, m.in. w okolicach Nowoseliwki w obwodzie charkowskim rozmieszczono baterię wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Uragan.
Taktyczne sukcesy Rosji na Ukrainie nie pomogą jej odnieść strategicznego zwycięstwa
– Postępy wojskowe, których dokonuje Rosja w Donbasie, na wschodzie Ukrainy, okupione są niesamowicie wysokim kosztem i nie pomogą jej odnieść strategicznego zwycięstwa – oświadczył w piątek w Berlinie sekretarz stanu USA Antony Blinken. Dodał, że sankcje pogorszyły sytuację ekonomiczną około połowy Rosjan.
– Postępy Rosjan, które widzimy w Donbasie, okupione są niesamowicie wysokim kosztem dla Rosji, zarówno pod względem straconego życia jak i sprzętu. W wielu przypadkach, kiedy Rosja zdobędzie jakieś dodatkowe terytorium, jest ono dosłownie obrócone w ruinę przez samą Rosję, a lokalna ludność – jeśli jakaś zostanie – nienawidzi Rosji – powiedział Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniach z ministrami z państw grupy G7 oraz z szefową MSZ Niemiec Annaleną Baerbock.
Blinken odpowiedział w ten sposób na pytanie o wycofanie się wojsk ukraińskich z Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim. Dodał, że walki w Donbasie są bardzo intensywne, obie strony ponoszą „potwornie wysokie straty”, a „trajektoria konfliktu nie jest liniowa”.
Szef amerykańskiej dyplomacji zaznaczył też, że z informacji wywiadowczych USA wynika, iż rosyjskie wojsko nadal zmaga się z problemami logistycznymi, niskim morale, problemami ze sprzętem oraz „przywódcami, którzy boją się mówić prawdę o tym, co naprawdę dzieje się na miejscu”.
Sekretarz stanu USA wyraził też przekonanie, że w miarę jak efekt zachodnich sankcji będzie się pogłębiać, rosyjskie społeczeństwo zacznie kwestionować sens wojny.
– Nasze informacje wskazują, iż około połowy Rosjan stwierdziło ostatnio, że ich domowa sytuacja ekonomiczna pogorszyła się od rozpoczęcia wojny. Koniec końców, Rosjanie będą musieli zadać sobie pytanie: czy to jest warte tych kosztów? Dlaczego to robimy? W jaki sposób to przyczynia się do polepszenia mojego życia, czy moich dzieci? – mówił Blinken.
Przyznał, że także Zachód ponosi koszty, jednak są one konieczne, bo gdyby Rosji pozwolono na bezkarną agresję, niebezpieczeństwa dla Zachodu z tym związane byłyby „ogromne”.
– A więc dokonujemy poświęceń, ale też podejmujemy bardzo aktywne kroki, by je zakończyć, by je złagodzić jak tylko możemy – powiedział Blinken. Dodał, że każdego dnia USA z sojusznikami pracują m.in. nad tym, by zapewnić Europie dostateczną ilość energii i surowców.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/OLEKSANDR RATUSHNIAK