– Rząd przyjął podstawy prawne do wdrożenia w Polsce „tarczy dla pogranicza” – poinformował we wtorek na konferencji minister rozwoju i technologii Waldemar Buda (na zdj.). Dodał, że tarcza wynika z obowiązywania ustawy, która ograniczyła ruch przy granicy z Białorusią.
– Przyjęliśmy postawy prawne do wdrożenia w Polsce „tarczy dla pogranicza” – powiedział na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu szef resortu rozwoju i technologii.
Buda wskazał, że taki rodzaj tarczy pomocowej był oczekiwany od bardzo długiego czasu. – Wynika z ustawy o ochronie granicy, która ograniczyła ruch w pewnej przestrzeni przy granicy białoruskiej – dodał.
CZYTAJ: „Wracamy do normalności”. Zakaz przebywania przy granicy z Białorusią będzie zniesiony
Minister zapewnił, że polskie władze są gotowe do wdrożenia mechanizmów pomocowych wynikających z „tarczy dla pogranicza”, ale zgodę na jej uruchomienie musi wyrazić Komisja Europejska. – Czekamy na notyfikację programu ze strony Komisji Europejskiej. Jak tylko otrzymamy notyfikację, będziemy gotowi i przygotowani do wdrożenia tego programu – podsumował.
– „Tarcza dla pogranicza” ma być skierowana do przedsiębiorców, który nie mogli prowadzić swojej działalności w związku z ustawą o ochronie granicy. Jej budżet ma wynieść kilkadziesiąt mln zł – poinformował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Szef resortu rozwoju i technologii podczas wtorkowej konferencji prasowej doprecyzował, że „tarcza dla pogranicza” będzie skierowana dla przedsiębiorców, którzy nie mogli prowadzić swojej działalności w związku z ograniczeniem ruchu w pasie granicy polsko-białoruskiej. Ograniczenia zostały wprowadzone w 2021 roku ustawą o ochronie granicy.
Pytany o to jaki będzie budżet tarczy, Buda odpowiedział, że ma „być on płynny, otwarty, zakładam kilkadziesiąt milionów złotych”. Minister podkreślił, że w identyfikowaniu podmiotów, do których ma trafić pomoc oraz strat mają brać udział wojewodowie. – Wówczas poznamy konkretne szacunki tego programu – dodał.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Piotr Nowak