W Tomaszowie Lubelskim leśnicy z całej Polski przekazali dziś (29.06) walczącej Ukrainie 16 samochodów terenowych. Zamortyzowane pick-upy są wyposażone w agregaty prądotwórcze i sprzęt do gaszenia pożarów. Do tej pory leśnicy polscy przekazali już 38 samochodów.
CZYTAJ: Polscy leśnicy wspierają Ukrainę. Przekazano 10 samochodów terenowych
– Od początku wojny w Ukrainie leśnicy wykazali się ogromną wrażliwością i od pierwszych godzin byli gotowi do niesienia pomocy – podkreśla sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa, Edward Siarka. – Dzisiaj jesteśmy na nowym etapie pomocy, mianowicie wspieramy Ukraińców sprzętem, który posiadają leśnicy. Ten sprzęt jest bardzo ceniony. Często sprzęt, który dociera przez różne organizacje, nie ma certyfikatów. Organizacje te też nie zawsze mają rozpoznanie, jaki sprzęt przekazać stronie ukraińskiej. Leśnicy w Polsce mają to rozpoznanie. To wynika z wieloletniej współpracy, która była prowadzona ze stroną ukraińską. Dzisiaj przekazujemy samochody terenowe – pick-upy, które są w stanie pokonać każdy teren.
– To już prawie 40 samochodów – zaznacza Józef Kubica, pełniący obowiązki dyrektora generalnego Lasów Państwowych. – Jeden nam nie dojechał, bo w drodze się zepsuł. Oczywiście zostanie naprawiony i przekazany w następnej transzy leśnikom ukraińskim. To są samochody terenowe, wiadomo, do czego służą. Agresor prowadzi ostrzał dróg, bombarduje wszystko i o każdej porze, dlatego te samochody są bardzo ważnym środkiem transportu.
– Sprzęt, który jest przekazywany, jest dodatkowo zaopatrzony w sprzęt przeciwpożarowy, w różnego rodzaju pompy, które będą w tym trudnym okresie – czyli również suszy, jaka jest także po stronie ukraińskiej – służyły temu, aby gasić miejscowe pożary – dodaje Edward Siarka.
– To 126. dzień, gdy w Ukrainie trwa wojna. Ukrainie jest bardzo trudno, ale wygramy w tej walce. Wygramy, ponieważ są z nami inni, w szczególności Polska. Pomoc naszych kolegów leśników w Polsce jest bardzo istotna – zaznacza Anatolij Dejneka, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Państwowych Lasów Ukrainy we Lwowie. – Dzięki temu mamy przede wszystkim samochody, sprzęt wywiadowczy, plecaki i inne rzeczy. To jest bardzo ważne, bo to wszystko wykorzystujemy na linii frontu, gdzie nasi ukraińscy żołnierze bronią ukraińskiej ziemi i Europy przed inwazją rosyjską. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Bardzo dziękujemy polskim leśnikom i panu ministrowi za fantastyczną pomoc. Mamy świadomość, że bez waszej pomocy nie wytrzymamy tej wojny, ale dzięki wsparciu Polski i innych narodów wygramy, jestem tego pewien. Bardzo, bardzo dziękujemy Polakom.
– To są oczywiście samochody zamortyzowane, w dobrym stanie, po przeglądach, są sprawne. Jeszcze długo mogą być wykorzystywane w Ukrainie. Generalnie samochody te mogą służyć do wszystkiego: do przewozu żywności, leków, broni, amunicji. To jest wojna i musimy pomagać. Chcemy pomagać i pomagamy od pierwszego dnia wybuchu tego konfliktu – mówi Józef Kubica.
– To naturalne, my w Polsce odnawiamy park maszynowy w gospodarce leśnej. Robimy to konsekwentnie, cyklicznie. Tak czy owak, ten sprzęt trafiałby później do obrotu wtórnego. W tym momencie jest przekazywany, zgodnie z ustawą, stronie ukraińskiej. Mamy taki zapis w ustawie, że Lasy Państwowe mogą przekazywać ten sprzęt bezpośrednio stronie ukraińskiej – zaznacza Edward Siarka.
– To wszystko przekażemy na front, dosłownie w tych dniach: na fronty, które znajdują się na wschodzie i południu Ukrainy, gdzie toczą się najbardziej zaciekłe walki z rosyjskim okupantem – dodaje Anatolij Dejneka.
To nie jest ostatnie słowo polskich leśników. Minister Siarka zapowiedział kolejną transzę samochodów dla Ukrainy.
Samochody przekazały dziś (29.06) Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych z Lublina, Katowic, Piły, Szczecina, Torunia, Szczecinka, Olsztyna i Zielonej Góry. Natomiast agregaty prądotwórcze, w tym dwa z przyczepami – Nadleśnictwa Poddębice, Kartuzy, Grójec i Ostrowiec Świętokrzyski.
AP / opr. WM
Fot. AP