Mieszkańcy województwa lubelskiego upamiętnili pomordowanych na Uroczysku Baran w Kąkolewicy w powiecie radzyńskim.
Na przełomie 1944/45 roku NKWD oraz żołnierze Informacji Wojskowej Ludowego Wojska Polskiego mordowali w Kąkolewnicy żołnierzy formacji niepodległościowych oraz cywilów.
– Szacuje się, że życie w lesie Baran straciło ok. 2000 osób. Miejsce to nazywane bywa ,,małym Katyniem” – mówi przewodnicząca społecznego komitetu organizującego obchody dr Anna Jeleszuk. – „Mały Katyń” wiąże się z rutyną ludobójstwa tożsamą z Katyniem: strzał w tył głowy, wiązanie drutem kolczastym. Często nawet nie dobijano więźniów, tylko zasypywano ziemią. Mamy w tej chwili 74 osoby zidentyfikowane. Pozostałe – prawdopodobnie ok. 2 tysięcy – jest jeszcze do zidentyfikowania.
– Pamięć o ofiarach to najważniejsza rzecz, jaką możemy uczynić – mówił obecny na uroczystościach wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. – Organizatorzy uroczystości na Uroczysku Baran od wielu lat kultywują tę pamięć, aby kształtować naszą tożsamość narodową i bronić wolności i suwerenności na przyszłość, bo wiemy doskonale, i myślę, że ostatnie tygodnie i miesiące pokazały, że historia się nie skończyła.
W 1990 roku na terenie uroczyska Baran przeprowadzono ekshumację. Odnaleziono zwłoki 12 osób. Ciała ich spoczęły na miejscowym cmentarzu. W 2017 i 2108 IPN również prowadził prace poszukiwawcze, jednak nie przyniosły one rezultatów.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. nadesłane