Przyznanie statusu kandydackiego Ukrainie to wielki krok, nikt się tego nie spodziewał jeszcze dwa miesiące temu. Myślę, że wszyscy obserwujący scenę polityczną w Brukseli potwierdzą, że bez Polski byłoby to niemożliwe – powiedział w czwartek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
Rada Europejska zdecydowała w czwartek o statusie kandydata do UE dla Ukrainy i Mołdawii. Szef rządu powiedział w Brukseli, że podczas obrad omawiano „także inne kluczowe kwestie, takie jak pomoc dla Ukrainy w utrzymaniu jej podstawowych funkcji”.
CZYTAJ: Ukraina i Mołdawia krajami kandydującymi do Unii Europejskiej
„Przecież dziś Ukraina jest w stanie wojny. Możemy sobie wyobrazić, co to znaczy dla przedsiębiorców, dla zbierania podatków, dla zabezpieczenia płac, dla pielęgniarek, dla lekarzy, dla nauczycieli. Dzisiaj Ukraina przeżywa naprawdę dramatyczne momenty” – mówił Morawiecki.
Według premiera „Unia Europejska musi być razem z Ukrainą”. „Organizujemy tę pomoc, również tutaj w Brukseli, organizujemy, aranżujemy proces sankcji, ale to jest jedno, to po to, aby Ukraina mogła przetrwać. Organizujemy dostawy broni” – wymieniał Morawiecki.
„Chodzi również o to, aby była bezpośrednia pomoc finansowa. Owszem, dla Polski my ją już otrzymujemy, bo Polska pomaga w procesie przyjmowania uchodźców, ale przede wszystkim także dla Ukrainy, aby ona mogła dać skuteczny odpór tej bestialskiej napaści, o której na pewno długo jeszcze będziemy mówić i myśleć. Dziś musimy jednak tu i teraz walczyć o to, aby Ukraina odparła tę barbarzyńską agresję Rosji” – powiedział Morawiecki.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/STEPHANIE LECOCQ Dostawca: PAP/EPA