Rosyjska inwazja może spowodować niebezpieczne zanieczyszczenie Morza Azowskiego i Morza Czarnego, z którymi graniczy Ukraina – ostrzegł w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w zdalnym wystąpieniu podczas Rady Ministerialnej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w Paryżu.
Zełenski podkreślił, że zagrożenie katastrofą ekologiczną jest związane z walkami w Donbasie na wschodzie Ukrainy.
CZYTAJ: Prezydent Zełenski domaga się wykluczenia Rosji z FAO
– Walki w takim regionie, w szczególności z użyciem takiej broni, jakiej teraz używa Rosja, grożą zanieczyszczeniem rozległego terytorium, rozprzestrzenieniem się zanieczyszczeń do podziemnych cieków wodnych i rzek, a następnie do Morza Czarnego. Wyobraźmy sobie ten poziom strat, poziom strat dla Europy i świata – powiedział prezydent, cytowany przez Interfax-Ukraina.
Jak dodał, możliwe użycie przez Rosję broni masowego rażenia zagroziłoby „źródłom wody pitnej w naszym regionie” i doprowadziło do zagrożenia promieniowaniem lub skażeniem chemicznym Morza Czarnego i części Morza Śródziemnego.
Morze Czarne i Morze Azowskie, które graniczą zarówno z Ukrainą, jak i z Rosją, to strategiczne punkty tranzytowe dla ukraińskiego handlu. Przejęcie kontroli nad Morzem Czarnym umożliwiłoby Rosji dostęp do globalnych morskich linii komunikacyjnych. Pozwoliłoby także na projekcję siły militarnej Rosji na takie kraje, jak Gruzja, również leżąca nad Morzem Czarnym – wskazuje Sky News.
RL / PAP / opr. WM
Fot. pixabay.com