Przez polsko-ukraińskie przejście graniczne w Zosinie mogą przejeżdżać niewielkie ciężarówki. Do tej pory odprawiane tu były tylko samochody osobowe i autobusy.
– Wydzieliliśmy pasy dla samochodów ciężarowych o całkowitej masie dopuszczalnej do 7,5 tony – mówi rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś. – Zamysł otworzenia przejścia granicznego w Zosinie dla ruchu towarowego ma na celu odblokowanie przejść granicznych w Dorohusku, jak i w Hrebennem. Są jednak pewne ograniczenia dla tego przejścia. Mogą być to pojazdy, które przewożą towary, które nie podlegają kontroli weterynaryjnej, fitosanitarnej, sanitarnej czy inspekcji jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Ponadto, z uwagi na brak agencji celnej na przejściu granicznym w Zosinie samochody, które podjeżdżają, będą musiały już mieć zrobioną odprawę elektroniczną – dodaje Michał Deruś.
W ciągu nocy do naszego kraju przez Zosin wjechało 41 ciężarówek, a 129 wyjechało na Ukrainę. Nie ma teraz kolejek.
CZYTAJ: Kolejka na przejściu w Zosinie. Na przekroczenie granicy trzeba czekać minimum 3 doby
Na innym polsko-ukraińskim przejściu granicznym, w Dorohusku, na wjazd do Polski w 53-godzinnej kolejce czeka 1000 ciężarówek. Na wyjazd czeka w 5-godzinnej kolejce 100 pojazdów. Z kolei w Hrebennem kolejka tirów po stronie ukraińskiej liczy 500 pojazdów, kierowcy czekają 40 godzin na odprawę. Po stronie polskiej w 13-godzinnej kolejce na wyjazd na Ukrainę oczekuje 170 ciężarówek.
Na polsko-białoruskim przejściu w Koroszczynie na wyjazd z Polski czeka 550 tirów, czas oczekiwania to 18 godzin. Na wjazd do naszego kraju jest niewielka ok. 1-godzinna kolejka 40 pojazdów.
PaSe/ opr. PrzeG
Fot. archiwum