150 drużyn wzięło udział w grze miejskiej „Przygoda z tatą” – przez 3 godziny uczestnicy musieli wędrować ulicami Lublina i rozwiązywać zadania.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Gra miejska „Przygoda z tatą” w Lublinie
– Zadanie nie było proste – mówią ojcowie, którzy w rodzinnych drużynach pełnili rolę kapitanów. – Najbardziej zaskoczyło mnie znalezienie pewnych miejsc w mieście, tym bardziej, że nie jesteśmy z Lublina. Po wskazówkach udało się to zrobić. Może było trochę za gorąco, ale pozytywnie, ciepło i rodzinnie.
– Główny cel imprezy, która odbywała się także w innych miastach wojewódzkich w Polsce, to wspólne spędzenie czasu taty z dzieckiem – podsumowuje pełnomocnik ds. rodziny ministra edukacji i nauki, Tomasz Pitucha. – Tempo naszego życia czasami skutecznie nam utrudnia, a wręcz uniemożliwia, wysokiej jakości obecność dla dzieci, czas poświęcony dzieciom. Ta gra miejska miała właśnie temu służyć, żeby dzieciaki ze swoimi tatusiami, jako kapitanami drużyny, mogły przeżyć jakąś przygodę na terenie Lublina.
CZYTAJ: „Dobrze się bawimy”. Gra miejska „Przygoda z tatą” w Lublinie
Na placu Lecha Kaczyńskiego trwa piknik dla wszystkich chętnych. Na zakończenie zaplanowano koncert Marka Andrzejewskiego, który zagra razem z synem.
TSpi/ opr. DySzcz
Fot. Iwona Burdzanowska