„Sytuacja jest bardzo trudna”. Pracownicy DPS-ów domagają się podwyżek

pm solidarnosc 200622 006 2022 06 20 144651 1140x570 2022 06 20 174246

Wzrostu płac domagają się pracownicy 17 domów pomocy społecznej z terenu województwa lubelskiego, którzy tworzą zespół NSZZ „Solidarność” DPS w Lubelskiem. To placówki między innymi z Lublina, Kocka, Ostrowa Lubelskiego oraz Krasnegostawu. Zdesperowani pracownicy planują listy otwarte i pikiety pod starostwami.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa o sporach zbiorowych w DPS-ach

– Nasza sytuacja jest bardzo trudna – mówi Katarzyna Szwendak z DPS-u Betania w Lublinie. – Pensje, które pobieramy, są ewidentnie niewystarczające na samodzielne funkcjonowanie człowieka. Nikt nie jest w stanie samodzielnie utrzymać się za te pieniądze, które otrzymujemy. Praca jest naprawdę ciężka. Mówią nam, że to służba, ale my chcemy otrzymywać godne wynagrodzenie za to, co robimy. Dochodzi do tego, że pracownicy porzucają pracę w DPS.

CZYTAJ: Rejowiec: pensjonariusze DPS-u zamieszkali w nowym budynku

– Mamy dwa podstawowe postulaty płacowe – mówi przewodnicząca  Organizacji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Domów Pomocy Społecznej, Małgorzata Guz. – Zespół przygotował żądania płacowe skierowane do dyrektorów DPS. Żądania dotyczą: wzrostu płacy zasadniczej pracowników domu w 2022 roku o 1000 złotych brutto, wzrostu średniej płacy w domu do kwoty przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w każdym roku na poziomie płacy osiągniętej w roku poprzednim.

– Chcemy też zrównania statusu pracowników medycznych pracujących w DPS z pracownikami medycznymi zatrudnionymi w placówkach ochrony zdrowia – dodaje Małgorzata Guz. – Porównajmy sytuację pielęgniarki w szpitalu i pielęgniarki w DPS-ie, co do podstawy płacowej – jest różnica. Fizjoterapeuci pracujący w tych ośrodkach, gdzie jest rehabilitacja, pracują w innych godzinach, mają krótszy czas pracy. W DPS-ach jest normalny ośmiogodzinny system pracy i dużo niższa płaca. Nie powinno to być rozróżniane. Jeżeli mamy pracowników medycznych, to wszyscy powinni być traktowani tak samo.

CZYTAJ: Będą kontrole w DPS-ach. Jak sytuacja wygląda w Lubelskiem?

Podwyżek domagają się między innymi pracownicy trzech DPS-ów prowadzonych przez miasto Lublin. 

– Zarówno w ubiegłym roku, jak i w tym pracownicy DPS dostali podwyżki – odpowiada Edyta Bujalska-Pawlak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodek Pomocy Rodzinie w Lublinie. – Pracownicy, mimo trudnej sytuacji budżetu miasta Lublin, w bieżącym roku otrzymali już podwyżki wynagrodzeń z wyrównaniem od miesiąca stycznia 2022 roku. Było to średnio 200 zł brutto na etat. Podwyżki te były w kwocie od 140 do 338 złotych, w zależności od Domu Pomocy Społecznej i od stanowiska. Jesienią 2021 roku były też prowadzone regulacje wynagrodzeń w DPS-ach. Ich celem było wyrównanie poziomu wynagrodzeń pomiędzy poszczególnymi DPS-ami i na poszczególnych stanowiskach, żeby nie było dysproporcji.

– Domy Pomocy Społecznej działające na naszym terenie dostały w tym roku podwyżki – mówi wicestarosta chełmski, Jerzy Kwiatkowski, który nie wyklucza też kolejnych podwyżek. – W tym roku DPS-y na terenie powiatu chełmskiego otrzymały te podwyżki w różnej wysokości – do 300 złotych. Nniektórzy pracownicy więcej – dodaje Jerzy Kwiatkowski.

Jednak w przypadku DPS-ów działających na terenie powiatu chełmskiego, organizacja międzyzakładowa pyta również o przyszłość pracowników DPS-u w Kaniem: – Mamy na tyle trudną sytuację, że dwa domy są wygaszane, przechodzą do DPS-u w Rejowcu. I pracownicy prawdopodobnie mieliby mieć rozwiązywane umowy. Do tej pory nikt się z nami nie spotkał i strona związkowa nie była o niczym poinformowana. Dyrekcja DPS-u twierdzi, że na dzień dzisiejszy nie ma dokumentacji, która świadczyłaby o tym, że dom jest wygaszany. Ale jednocześnie wiemy już, że postępowanie sądowe się toczy i dowiadujemy się z prasy, że pracownicy wraz z podopiecznymi mają być przenoszeni do innego domu. Na dzień dzisiejszy został DPS w Chojnie. Chodzi o dwa domy – Chojno i Kanie. W Chojnie nie było organizacji. Tam jednego dnia odbyło się rozwiązanie umowy i podpisanie kolejnej. Jeżeli chodzi o DPS Kanie, chcielibyśmy, żeby to było przeniesienie pracowników. Tam zmienia się tylko miejsce wykonywania pracy.

– Pracownicy DPS-u w Kaniem nie muszą martwić się o pracę – odpowiada wicestarosta chełmski. – Pensjonariusze obu DPS-ów będą przeniesieni w większości do Rejowca, a część do Nowin. Jeśli chodzi o pracowników, to znajdą oni zatrudnienie na takich samych warunkach, jak mają obecnie. Tak stało się już w Chojnie. Nie było żadnych protestów i uwag. Wszystko przebiegło sprawnie

Spotkanie władz powiatu chełmskiego i pracowników DPS w Kaniem jest zaplanowane na najbliższą środę (22.06). Natomiast jeżeli chodzi o ogólne postulaty pracowników 17 DPS-ów z Lubelskiego, to planują oni skierowanie listu otwartego o „zapomnianych domach” między innymi do prezydenta RP, marszałek Sejmu, premiera oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Z kolei na początku lipca mają zamiar pikietować pod starostwami, które prowadzą poszczególne DPS-y. 

MaK/ opr. DySzcz

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version