Krwiodawcy na całym świecie obchodzą dziś (14.06) swoje święto. A w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie tłumy. W ubiegłym roku na Lubelszczyźnie zarejestrowano blisko 70 tysięcy donacji, ale krew potrzebna jest przez cały czas. Aktualnie w regionie na wyczerpaniu są zapasy krwi ARh+ oraz A, B i 0 Rh-.
– Liczba honorowych dawców krwi na Lubelszczyźnie wzrasta, ale jednocześnie jeszcze szybciej niż liczba donacji rośnie zapotrzebowanie na krew i jej składniki – mówi dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie, Małgorzata Orzeł. – Wydajemy ok. 40-50 jednostek krwi dziennie więcej niż w ubiegłym roku. W zeszłym roku było to ok. 177 jednostek – to średnia z pięciu dni – a w tym roku to 222 jednostki. Koniecznych jest co najmniej 200-250 dawców dziennie, żebyśmy mogli na bieżąco realizować zapotrzebowanie szpitali.
– Dziś wyjątkowo licznie nas zaszczycili dawcy – mówi Mateusz Borycki, lekarz w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Jest co prawda okres przed wakacyjny, ale już troszkę tej krwi nam brakuje. Na stałe informujemy o tym na naszej stronie internetowej. A jeżeli brakuje nam konkretnej grupy krwi wysyłamy też SMS-y do dawców.
CZYTAJ: Prezydent do krwiodawców: Dziękuję za stałą gotowość do dzielenia się bezcennym darem życia
– Najczęściej zwracamy się z apelem do dawców grupy 0 Rh-. Bowiem krwinki 0 Rh- są krwinkami uniwersalnymi i możemy je przetoczyć, zanim jeszcze oznaczymy grupę krwi u pacjenta w nagłej sytuacji, przy jakimś krwotoku wywołanym chociażby wypadkiem. I grupy Rh ujemne są bardziej pożądane, bo jest ich mniej. W społeczeństwie jest około 6% dawców 0 Rh- czy A Rh-, a krwinki ujemne możemy przetoczyć pacjentowi Rh dodatniemu, czego nie można zrobić w odwrotną stronę – dopowiada Małgorzata Orzeł.
– To wszystko przez tatę, bo on oddawał zawsze krew i poszłam w jego ślady – mówi Angelika. – Zależy mi także na regularnym badaniu się. Jak oddaje krew, to jestem przy okazji badana. Uważam, że to jest jedna z najlepszych rzeczy, jaką robię w życiu.
– To mit, że kobiety nie powinny oddawać krwi. Kobiety mają częściej przeciwskazania do oddawania krwi: okres miesiączkowania, okres ciąży, okres bezpośrednio po porodzie. Natomiast poza tymi szczególnymi okresami naprawdę nie ma przeciwwskazań do tego, żeby kobieta była krwiodawcą – wyjaśnia Małgorzata Orzeł. – Możemy oddawać krew tylko 4 razy w roku. Jeżeli chodzi o oddawanie krwi pełnej możemy to więc robić rzadziej niż mężczyźni, bo tu trzeba uwzględnić fizjologie organizmu kobiety i te nasze comiesięczne „krwioupusty”. Natomiast nie ma przeciwwskazań, żeby zdrowy człowiek był krwiodawcą, a wręcz przeciwnie są do tego wskazania. Są potrzebujący pacjenci, którzy wymagają na co dzień transfuzji, którzy czekają, a zdrowy człowiek może się podzielić swoją krwią bez uszczerbku dla swojego zdrowia – dodaje Małgorzata Orzeł.
– Zapraszamy po zjedzeniu posiłku. Nie może to być posiłek bardzo tłusty, natomiast powinien być sycący. Po sycącym posiłku i przyjęciu odpowiedniej ilości płynów – 1,5 litra – jeżeli ktoś jest zdrowy i nie przyjmuje żadnych leków, to nie trzeba się niczym martwić; można krew oddawać. Jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości, na każdym etapie kwalifikacji można się zapytać i jeszcze w gabinecie lekarskim można te wszystkie wątpliwości rozwiać. Jeżeli są jakieś przeciwskazania, wszystko to możemy wyjaśnić – tłumaczy lekarz z lubelskiego RCKiK.
– Pierwszy raz krew oddałem będąc na studiach – mówi Tadeusz Woźniak, sekretarz klubu Honorowych Krwiodawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża im. Krzysztofa Skublewskiego przy MPK Lublin sp. z. o. o. – To był 1979 rok i ta przygoda trwała do 2008 roku. Później z przyczyn zdrowotnych nie mogłem oddawać. Przyświecała mi idea, że trzeba pomagać ludziom, którzy są w potrzebie. Krew jest cenną rzeczą, jedyną w swoim rodzaju, nie do zastąpienia mimo tak wielkiego postępu medycyny. Wiele ludzi boi się oddać krew, a to nic wielkiego.
– Powiem jeszcze coś: oddając krew, człowiek się odmładza. Oddaje swoją tkankę i w ten sposób się odmładza. Ponadto honorowy krwiodawca krwi to jest najbardziej przebadany człowiek. I podczas badania przed oddaniem krwi można na bardzo wczesnym etapie wykryć początki jakiejś choroby. Krew musi być bardzo dobrze przebadana, aby mogła trafić do kogoś, kto będzie jej potrzebował – dodaje Tadeusz Woźniak.
– Co kategorycznie wyklucza możliwość oddania krwi? Wszelkie choroby autoimmunologiczne, z takich chorób dosyć popularnych – łuszczyca. Jeżeli pacjent przyjmuje leki działające na ośrodkowy układ nerwowy, to w momencie kiedy przyjmuje te leki, wtedy krwi oddawać nie może. Co ważne nie tylko nasze choroby wykluczają, ale też choroby osób z naszego otoczenia. Jeżeli ktoś współzamieszkuje z osobą, która jest chora na wirusowe zapalenie wątroby bądź jakąś inną chorobę zakaźną też należy to zgłosić. Jeżeli chodzi o zapalenie wątroby, to trzeba pół roku odczekać przed ewentualną następną donacją po zakończeniu kontaktu czy współzamieszkiwania z tą osobą – dodaje Mateusz Borycki.
– Czuje się zdrowo i mogę oddawać – mówi Janusz Wójcik, krwiodawca. – Oddaje krew, osocze i płytki. Oddaje, aby pomagać innym. Zachęcam do tego wszystkich. Mam taką nadzieje, że robię coś dobrego i uratuje komuś życie.
CZYTAJ: Rosyjscy wojskowi ukradli prawie 2 tys. ton zboża w obwodzie zaporoskim
– Standardowo jeżeli chodzi o koncentrat krwinek czerwonych pobieramy 450 ml krwi pełnej. Z tej jednej jednostki uzyskujemy koncentrat krwinek czerwonych, jedną jednostkę osocza i wykorzystujemy kożuch leukocytarno-płytkowy do produkcji krwinek płytkowych. Zatem z jednej donacji uzyskujemy kilka preparatów, które wykorzystujemy u jednego bądź kilku pacjentów – dopowiada Mateusz Borycki.
– Krwi potrzeba do zabezpieczenie zabiegów,. Dodatkowo wymagają jej pacjenci hematoonkologiczni, którzy wymagają leczenia krwią po to, żeby poradzić sobie w okresie, kiedy po chemioterapii dochodzi nie tylko do zatrzymania wzrostu nowotworu, ale także do zahamowania przejściowo funkcji szpiku. Oczywiście mówimy też o niedokrwistości w podeszłym wieku, o niedokrwistości osób starszych, towarzyszącej wielu chorobom. I w tej chwili dochodzi kwestia zaniedbań pandemicznych, kiedy pacjenci z opóźnieniem zgłaszali się do lekarza. Często się zdarza, że do szpitala przychodzą pacjenci z bardzo niskim poziomem hemoglobiny, który trzeba jak najszybciej leczyć uzupełnieniem, przetoczeniem koncentratu krwinek czerwonych – wylicza Małgorzata Orzeł.
– Sama krew pełna jest dosyć krótko przechowywana – około 3 tygodnie. Natomiast po preparatyce, po przerobieniu na inne składniki, koncentrat krwinek czerwonych może być wykorzystywany do lecznictwa jeszcze przez 42 dni, płytki do 5 dni, a osocze nawet do 3 lat po pobraniu – tłumaczy lekarz z lubelskiego RCKiK.
CZYTAJ: Dziś Światowy Dzień Krwiodawcy
– Dawca nie musi znać swojej grupy krwi, my ją bardzo chętnie oznaczymy. Możemy wydać krewkartę już po pierwszym oddaniu krwi. Dawca po 2-3 dniach może się zgłosić się do nas i poprosić o wydrukowanie krewkarty. Taki dokument z grupą krwi może nosić w swoim portfelu. Możemy też wydać legitymację honorowego dawcy. Wykonujemy podstawowe badania takie jak morfologia krwi. Robimy również skrócone badanie lekarskie przed każdym oddaniem krwi, więc proszę się nie obawiać: dbamy o bezpieczeństwo zarówno dawcy, jak i biorcy. Lekarz, kwalifikując dawcę do oddania krwi, stara się, żeby było to bezpieczne dla dawcy, ale też żeby krew i składniki, które z tej krwi wyprodukujemy, były bezpieczne dla pacjenta – wyjaśnia Małgorzata Orzeł.
Światowy Dzień Krwiodawcy został ustanowiony w urodziny Karla Landsteinera, austriackiego immunologa i laureata Nagrody Nobla za odkrycie grup krwi.
EwKa / opr. AKos
Fot. Ewelina Kwaśniewska