Ofiarom komunistycznego reżimu, Stefanii i Władysławowi Zarzyckim, poświęcona była uroczystość w Łuszczowie. W domu Zarzyckich, we wsi Kolonia Łuszczów, ukrywali się żołnierze antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, m.in. mjr Hieronim Dekutowski ps. „Zapora” czy kpt. Zdzisław Broński „Uskok”. Zarzyccy w 1949 roku zostali aresztowani i trafili do więzienia na Zamku w Lublinie.
– Tutaj był majątek państwa Zarzyckich, to tu prowadzili swoje życie – mówi wójt gminy Wólka, Edwin Gortat. – Wtedy nastały czasy komunizmu, walk podziemia, walk partyzanckich Żołnierzy Wyklętych w lasach. Nie można było być pewnym niczego. Władze komunistyczne wprowadzały nowe zasady, nową filozofię nieopartą na żadnych wartościach.
W spotkaniu wzięła udział córka Stefanii i Władysława Zarzyckich, Magdalena Zarzycka-Redwan.
– Żaden z krajów walczących o niepodległość nie ma zapisanej takiej historii, jaką zapisali nasi rodzice. Byli bici, katowani, płacili życiem, majątkami, całą rodziną, wszystkim. Nie poddawali się. Ginęli w imię wolności i dobra dla ojczyzny – mówi Magdalena Zarzycka-Redwan.
CZYTAJ: Pogrzeb Stefanii i Władysława Zarzyckich
W więzieniu na Zamku Zarzyccy byli katowani. Stefania, która była w zaawansowanej ciąży, w 1949 roku w więzieniu na Zamku urodziła córkę. Sama zmarła tuż po porodzie.
CZYTAJ: Wyrok utrzymany. Milion złotych dla urodzonej w więzieniu na Zamku
MaK / opr. LysA
Fot. MaK