Nieznajomość języka polskiego, niestabilna sytuacja życiowa, brak dokumentów to najczęstsze przeszkody przy zatrudnianiu uchodźców z Ukrainy.
CZYTAJ: Ponad 209 tys. obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed agresją rosyjską, znalazło pracę w Polsce
– Nasz rynek był już dawno otwarty na cudzoziemców, natomiast fala uchodźców spowodowała, że pojawiły się nowe bariery – mówi kierownik referatu promocji usług i analiz Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie, Michał Wójcik. – Pracodawcy nie zawsze mogą się skomunikować z takimi osobami. Po obu stronach też jest niepewność związana z tym, co będzie za miesiąc, 2 miesiące. Czy te osoby zmienią miejsce zamieszkania, czy wrócą do swojej Ojczyzny, czy zmienią miejsce pobytu w Polsce? Mamy też kolejny olbrzymi problem. Ponad 60% osób zarejestrowanych w naszym urzędzie niestety nie jest w stanie udokumentować swojego wykształcenia. Urzędnicy wtedy mają związane ręce, bo nie mogą uznawać czegoś, czego nie dostali, czego nie zweryfikowali.
CZYTAJ: Pierwsze tego typu wydarzenie w Lublinie. Giełda pracy dla osób z Ukrainy [ZDJĘCIA]
O barierach w zatrudnianiu Ukraińców debatowano w Lublinie podczas spotkania Klubu Pracodawców, funkcjonującego przy Miejskim Urzędzie Pracy. W debacie wzięli udział przedstawiciele urzędów pracy, Towarzystwa Biznesowego Lubelskiego, Lubelskiego Forum Pracodawców oraz lubelscy przedsiębiorcy.
LilKa / opr. AKos
Fot. archiwum