W okupowanym przez Rosjan Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, trzeba się zapisywać do kolejki po wodę pitną; czas oczekiwania to co najmniej dwa dni – informuje w niedzielę (05.06) doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko.
CZYTAJ: Blisko 50 uchodźców z Ukrainy przebywa obecnie w ośrodku Caritas w Firleju
– Mariupol. Stan obecny. By otrzymać pitną wodę, trzeba zapisać się do kolejki. Kolejka od dwóch dni. Więc pitna woda w najlepszym przypadku jest teraz raz na dwa dni – napisał Andriuszczenko w komunikatorze Telegram.
Wyjaśnił, że jest to spowodowane obniżeniem się poziomu wód, a sytuacja będzie się pogarszać w związku z letnimi upałami.
CZYTAJ: Ukraina: Silne eksplozje w Kijowie
Andriuszczenko zaznaczył, że pomoc humanitarna ze strony Rosji została ograniczona i wydawana jest wyłącznie emerytom. Pozostałe osoby otrzymują ją za jakieś działania. – Praktyka jedzenie za pracę wróciła – skwitował doradca mera.
Według niego młodzież jest zmuszana do zapisywania się do „drużyn” i pomagania mobilnym patrolom w tym m.in. w tzw. działaniach filtracyjnych. Za odmowę grozi się im mobilizacją do armii tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
CZYTAJ: Mer Łymana: rosyjskie wojska starły miasto z powierzchni ziemi
– Mariupol celowo i planowo jest przekształcany w getto dla Ukraińców – ocenił Andriuszczenko.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. Petro Andriuszczenko Telegram