– W zakładach chemicznych Azot w Siewierodoniecku, w którym siły ukraińskie toczą walki uliczne z wojskami rosyjskimi, ukrywa się niewielka liczba cywilów – poinformował w środę szef władz obwodu ługańskiego, na wschodzie Ukrainy, Serhij Hajdaj. Ocenił, że zakłady nie będą „drugim Azowstalem”, czyli nie będą długotrwale oblegane.
CZYTAJ: Mer Siewierodoniecka: 20 proc. miasta jest pod kontrolą sił ukraińskich
– W schronach przeciwlotniczych są tam cywile, jest ich niewielu. Nie będzie to drugi Azowstal; tamte zakłady miały ogromne podziemne miasto, czego nie ma w Azocie – powiedział Hajdaj. Azot w Siewierodoniecku to jedne z największych zakładów chemicznych na Ukrainie.
31 marca Hajdaj informował, że wojska rosyjskie podczas nalotu na Siewierodonieck uderzyły w cysternę z kwasem azotowym na terenie zakładów.
Portal Hromadske przekazał w środę wieczorem wypowiedź Hajdaja, który ocenił, że Rosjanie kontrolują obecnie 80 proc. Siewierodoniecka. Dodał, że siły ukraińskie przeszły do kontrataku i wzięły do niewoli sześciu żołnierzy rosyjskich.
Rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzjanyk powiedział w środę, że wojska rosyjskie obecnie koncentrują się na zajęciu Siewierodoniecka, otoczeniu Lisiczańska i opanowaniu całego obwodu ługańskiego.
RL / PAP / opr. TMa
Fot. Sztab Sił Zbrojnych Ukrainy