Wzmożony ruch samochodów osobowych na wszystkich przejściach granicznych z Ukrainą w naszym województwie, poza Dorohuskiem. Z tego terminala, auta zostały przekierowane do przejść w Zosinie, Dołhobyczowie i Hrebennem.
– Od wczoraj (27.06) w Dorohusku zawieszono ruch osobowy dla zwiększenia przepustowości przejścia w związku z bardzo dużym ruchem towarowym, dla jego usprawnienia – informuje nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Wszystkie pojazdu o masie do 7,5 tony kierowane są na pozostałe przejścia graniczne, czyli w: Zosinie, Hrebennem i Dołhobyczowie. Dotyczy to takiego typowego ruchu turystycznego, ale też pojazdów tranzytowych, czyli samochodów sprowadzanych przez obywateli Ukrainy na preferencyjnych warunkach. Z informacji strony ukraińskiej wynika, że od 1 lipca mają być zmienione przepisy ukraińskie pozwalające obywatelom tego kraju sprowadzać takie pojazdy bez konieczności opłacenia należności celno-podatkowych. W związku z tym od kilku dni obserwujemy bardzo duży ruch na granicy, mamy bardzo dużo takich pojazdów podjeżdżających do odprawy. Najtrudniejsza sytuacja jest dzisiaj (28.06) na przejściu w Zosinie.
– Już trochę tu stoimy – mówią czekający w kolejce. – Nawet jednego centymetra nie przejechaliśmy. Przyjechaliśmy o 6.00 nad ranem i dalej stoimy. Jeżeli wszystko będzie dobrze to będziemy stać w kolejce, zabraliśmy dużo jedzenia, a jak nie, to wrócimy. Pracowałem przez 2 miesiące, zarobiłem, za ostatnią pensję kupiłem samochód. Mam 5 małych dzieci, a nie mogę być w domu. Chciałbym, żeby to wszystko lepiej wyglądało, ale miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wydaje się, że wszystko jest w porządku. Stoimy sobie, tylko jakoś bardzo powoli wszystko idzie. Wodę kupiliśmy w sklepie, a tam jeździmy do toalety. Jest bardzo ciężko, żeby dojechać do granicy, trzeba stać na takim słońcu.
– Przypominamy, że przejście w Zosinie od 13 czerwca ma możliwość odprawy pojazdów ciężarowych o masie całkowitej nieprzekraczającej 7,5 tony. Poza tym cały czas to przejście odprawia dużą liczbę pojazdów tranzytowych, pojazdów sprowadzanych przez obywateli Ukrainy. Dzisiaj (28.06) w kolejce do odprawy oczekuje 2 200 pojazdów. Jest to jedna kolejka – wyjaśnia
– W naszej miejscowości mamy gości z Ukrainy, w dość dużej liczbie stoją w kolejce z samochodami – mówi sołtys wsi Husynne. – Warunki mają dość trudne. Urząd gminy postarał się o rozstawienie przenośnych toalet, mają worki na odpady. Część mieszkańców wystawia wodę do picia. Myślę, że więcej nie możemy zrobić w tym temacie.
– Na granicy, szczególnie na przejściu w Zosinie, choć teraz to również w Dołhobyczowie, od poniedziałku (27.06) tworzą się długie kolejki samochodów – mówi aspirant sztabowy Edyta Krystkowiak z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie. – Dochodzi do sporej liczby kolizji drogowych, do łamania przepisów ruchu drogowego w tym przekraczania prędkości, wyprzedzania. Mamy trochę interwencji w miejscu tworzenia się kolejek. Aura jest, jaka jest. Ludzie stoją tam po 50 godzin w rozgrzanych autach. Nerwy trochę puszczają. Jesteśmy wspierani przez policjantów z całej Polski. Bo od początku wojny na Ukrainie przyjeżdżają do nas funkcjonariusze. Pomagają przy kolejkach i pilnują bezpieczeństwa.
– Otwierajcie granice. Jest bardzo ciężko, gorąco. Bardzo źle pracują służby. Nie ma porządku nad tym, kto stoi z przodu. Dzieci męczą się w tych kolejkach – mówią Ukraińcy czekający w kolejce. – Na Szegeni policjanci kontrolowali ruch drogowy i kolejkę. Tutaj policja nic nie robi. Policjanci muszą pomagać, ale nic nie robią.
– Mamy też okrojone środki, jeżeli chodzi o policjantów. Bo nie tylko tym zajmujemy się na co dzień. Jeżeli chodzi o samą kolejkę do granicy, to jak najbardziej są do tego wyznaczone patrole. Natomiast nie jesteśmy w stanie być wszędzie i o każdej porze. Jeżeli ktoś ma jakikolwiek kłopot, o każdej porze dnia i nocy może do nas zadzwonić i my po prostu na to reagujemy – apeluje aspirant sztabowy Edyta Krystkowiak.
– Wojna u nas i wojna tu, na granicy. To auto kosztuje 2 tys. euro, a u nas w Ukrainie 6 tys. euro. Nie jesteśmy gorsi od was i też chcemy kupować auta w takich cenach, jak wy. Ale niech pani zobaczy jakie ceny u was, a jakie u nas. Poszedłem do sklepu zrobić zakupy, na Ukrainie zapłaciłbym dwa razy więcej. Stoję tutaj od 25 czerwca. Dziś mam urodziny i tak świętuję. Mam możliwość wyjechać do Hrubieszowa na zakupy, zanocować, wziąć prysznic a ludzie nie mają takiej możliwości – mówią Ukraińcy.
– Różnie bywa. Jeden zjedzie na prawą stronę, drugi otworzy drzwi z lewej strony. Ale da się wytrzymać. Niech jeżdżą. Myślę, że w ciągu najbliższej doby kolejka opuści naszą miejscowość. Mimo to do granicy zostanie jeszcze ok. 10 kilometrów – dodaje sołtys wsi Husynne.
Pojazdy osobowe wyjeżdżające z Polski przez Dołhobyczów oczekują do odprawy 50 godzin. W Hrebennem nie ma kolejek osobówek na kierunku wyjazdowym z Polski (są za to kolejki ciężarówek), w Zosinie natomiast czas oczekiwania na przekroczenie granicy na wyjeździe z Polski wynosi około 80 godzin.
AP / opr. AKos
Fot. AP