Ofiary niemieckich pacyfikacji i wysiedleń upamiętniono w Tarnogrodzie. W tym roku przypada 79. rocznica wysiedlenia miasta oraz ościennych wiosek.
– Miałem wówczas 7 lat. Te obrazy pozostaną ze mną do śmierci – mówi jeden z wysiedlonych, Jan Gałka. – Przyjechali rano Niemcy i wyganiali nas na samochód, pchali ludzi i wieźli nas do Zamościa przez Bełżec. W Bełżcu wysadzili nas z samochodów i przesadzili na pociąg. Pociągiem zajechaliśmy do obozu przejściowego w Zamościu i do Lublina, na ul. Krochmalną. Tam nas rozdzielali – do pracy na prawą stronę, do gazu na lewą stronę. Ja byłem z rodzicami wysiedlony do Niemiec do pracy w takim dużym majątku, gdzie było 1400 ha pola.
Wysiedlenia miejscowości powiatu biłgorajskiego prowadzone były w ramach niemieckiej akcji Werwolf (Wilkołak). Szacuje się, że z gminy Tarnogród wysiedlonych zostało około 5 tys. osób. W ich miejsce osiedlano kolonistów niemieckich bądź Ukraińców.
TsF/ opr. DySzcz
Fot. TsF