Iwona Sawicka zawsze była blisko zwierząt. Wychowała się w Afryce, gdzie człowiek żyje bliżej natury. Później studiowała w Warszawie, ale gdy tylko nadarzyła się okazja, przeniosła się do niewielkiej wioski. Zaczęła przygarniać stare, schorowane, niechciane przez nikogo psy. Z czasem stado powiększało się o konie, osły, krowę i inne zwierzęta.
Fot. pixabay.com