31.07.2022 Nie tylko rozrywkowa niedziela radiowa

dsc 0160 2022 07 30 134807

„Halal”, debiutancki tomik poezji Ivana Dawydenko to premiera lipca wydawnictwa papierwdole. W „Nie tylko rozrywkowej niedzieli radiowej” porozmawiamy z Ivanem Dawydenko o wierszach, o tym, czego znakiem mogą być błędy językowe, dlaczego tak dużo uwagi poświęcamy zawartości naszych talerzy, co to znaczy literatura oddolna.

Izabella Nowotny mieszka w Nałęczowie. Współautorka i wydawczyni publikacji: „Oblicza Nałęczowa”, „Sezon na Nałęczów”, „Pamiętnik Nałęczowski”, „Z kredensu Izabelli”. Prowadzi blog 70latki.pl. Pracuje też nad scenariuszami, wykorzystywanymi m.in. przez teatr działający przy nałęczowskim domu kultury. W „Nie tylko rozrywkowej niedzieli radiowej” porozmawiamy m.in. o tym, jak słynne nałęczowianki z różnych stuleci spotkały się przy jednym stole, czy Żeromski da się lubić i jeszcze o tym, jak mówić o Nałęczowie.

Czy człowieka można „przeczytać”, przyglądając się charakterowi jego pisma? Zuzanna Górska rozmawiała o tym z Grażyną Lutosławską w Teatrze Starym. Zuzanna Górska jest m.in. badać z zakresu psychologicznej analizy pisma ręcznego. Na ich podstawie opracowała GCP Method® – trafne narzędzie pozwalające na stworzenie wielowymiarowego profilu osobowości i stylu funkcjonowania. W programie wrócimy do fragmentów tego spotkania.

W „Alfabecie lubelskim” powrót do odcinka „L jak Lucifer”. Pierwszy numer „Lucifera” ujrzał światło dzienne w grudniu 1921 roku w Drukarni Udziałowej przy placu Litewskim, której współwłaścicielem był Stanisław Wójcik. Cały nakład został niemal natychmiast skonfiskowany (na co drukarnia i redakcja były zresztą przygotowane, odkładając zawczasu kilkadziesiąt egzemplarzy). Sprawa skończyła się skandalem. Konserwatywno-narodowy „Głos Lubelski” ostro skrytykował ów „wybryk” studentów katolickiej uczelni, o konfiskacie miały także pisać gazety na zachodzie Europy, a nawet w Ameryce. O Luciferze opowie Jarosław Cymerman.

Przypomnimy 298. odcinek słuchowiska „Bazarek”, a w nim Wiesława musi rozwiązać, żeby podpisać i wtedy będzie zadowolona, chociaż wcale nie jest tego pewna.

Na zdjęciu Grażyna Lutosławska i Ivan Dawydenko, fot. Marcin Tokarski

Exit mobile version