O ostrożność podczas weekendowego wypoczynku nad wodą apelują ratownicy wodni. Wysokie temperatury sprawiają, że sporo osób wybiera się nad wodę dla ochłody.
CZYTAJ: „Jeżeli wypiłem, to nie pływam”. Żelazne zasady bezpieczeństwa nad wodą
– Wybierajmy strzeżone kąpieliska, a wodę traktujmy jak samochód i nie wchodźmy do niej po alkoholu. A jeżeli zdarzy się że zobaczymy tonącego, mierzmy siły na zamiary – apeluje Robert Wawruch, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. – Jeżeli chcemy pomóc takiemu człowiekowi, nigdy nie powinniśmy go ratować z gołymi rękami. Jeśli już, to powinniśmy podpłynąć i podać mu coś, zapewniającego pływalność, na czym on się oprze. Plaża jest pełna dmuchanych zabawek. Nadają się one do tego, żeby wziąć je ze sobą, podpłynąć. Broń Boże nie podawać ręki, bo wtedy tonący może nas utopić. Będziemy mieli dwóch tonących i ten „łańcuszek” będzie się rozszerzał.
CZYTAJ: Nie umiał pływać. Policja uratowała pijanego kajakarza
W Polsce co roku tonie ok. 400-500 osób. Główna przyczyną tragedii jest alkohol, brawura i chęć popisania się.
RyK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com